GKS Katowice musiał zaczekać do siódmego domowego meczu w tym sezonie (włącznie z STS Pucharem Polski), by przekroczyć granicę 12 tysięcy kibiców na trybunach. Mistrz Polski z Poznania przyciągnął na trybuny rzesze widzów, którzy przyczynili się do najlepszego dotąd frekwencyjnego wyniku w kampanii.
GieKSa ustanowiła swój frekwencyjny rekord w tym sezonie. Na trybuny Nowej Bukowej w meczu 11. kolejki PKO BP Ekstraklasy z Lechem Poznań zawitało dokładnie 12971 widzów. 1065 z nich stanowili sympatycy Kolejorza. Niewiele zabrakło do przekroczenia granicy trzynastu tysięcy. Mimo porażki, niedosytu czy żalu kibice górniczego klubu niekoniecznie muszą być niezadowoleni z przyjścia na stadion. Nieczęsto zdarza się bowiem, by zespoły o teoretycznie niższym potencjale przez 45 minut zamykały mistrza Polski na jego połowie, a tak właśnie robili podopieczni trenera Rafała Góraka.
Atmosferę na trybunach postanowili też udoskonalić ultrasi klubu z Katowic. Zaprezentowali oprawę, na którą składa się m.in. sektorówka niemalże na szerokość całego Blaszoka, a także dwa pokazy pirotechniczne.

