Bartosz Nowak jest najjaśniejszą postacią GKS-u Katowice w bieżącym sezonie pod kątem strzelonych bramek. Zdecydowanie w tym przekonaniu uświadczył przedostatni mecz z Wisłą Płock, kiedy to doszło do hat tricka pomocnika GieKSy. Po drugim meczu z Wisłą doszło do deklaracji ze strony króla strzelców katowickiej drużyny.
Wyjazdowe przełamanie
Katowiczanie przełamali serię wyjazdowych porażek w PKO BP Ekstraklasie. GKS lepiej wyszedł z „dwumeczu” z płocką Wisłą, wygrywając najpierw w STS Pucharze Polski 4:2, a następnie remisując w Płocku 1:1. To zarazem debiutanckie „oczko” podopiecznych trenera Rafała Góraka, jeśli mowa o meczach na terenach rywala. GieKSę trapiła niemoc, a czarę goryczy niejako przelała porażka w Gdańsku 0:2. Lechia rozpoczynała zmagania z bilansem 5 ujemnych punktów. Podopieczni trenera Rafała Góraka mogli nawet sięgnąć po zwycięstwo w końcówce starcia z płocczanami, choć powtórki wskazały na spalonego Adama Zre’laka. Wokół analiz VAR nie zabrakło kontrowersji.
– Wiedzieliśmy, gdzie przyjeżdżamy i w jakiej sytuacji punktowej jesteśmy oraz jak wyglądały nasze ostatnie wyjazdy. Przyjechaliśmy po zwycięstwo. Z przebiegu meczu były różne sytuacje. Wisła miała swoje sytuacje, wybijaliśmy piłkę praktycznie z pustej bramki. Z kolei my strzeliliśmy pod koniec z delikatnego spalonego. Bierzemy remis jako przełamanie passy porażek na wyjazdach. Cieszymy się z wyglądu dwóch ostatnich meczów – pucharowego i wyjazdowego – powiedział w rozmowie z Canal+ Sport Bartosz Nowak, pomocnik GKS-u Katowice.
„Nikt do niego nie podchodzi”
Bohaterem GKS-u w Płocku okazał się Marcin Wasielewski. Wykorzystał on błąd Rafała Leszczyńskiego, który wyszedł na 20. metr do dogranej piłki przez Borję Galana. Golkiper Wisły, zamiast niezwłocznie wybić piłkę, zaczął ją przekładać. Dopadł do niego momentalnie zawodnik GieKSy, który ustalił końcowy wynik. Dla 31-latka to 2 trafienie w tym sezonie po meczu z Radomiakiem Radom. Obrońca katowiczan ma na swoim koncie też 2 asysty.
– Marcin jest kozakiem. Jeśli chodzi o tego typu stykowe sytuacje, nie ma na niego cwaniaka, na treningach nawet nikt do niego nie podchodzi. Cieszę się, że jego charakter i zaciętość przyniosła nam bramkę. Z niemożliwej piłki oraz swoją walecznością to wywalczył. Bierzemy i szanujemy przeciwnika oraz punkt. Gramy dalej – tłumaczył Nowak.
Jasna deklaracja Bartosza Nowaka
Królem strzelców w obecnej kampanii w GieKSie jest Bartosz Nowak, który przed strzeleniem hat tricka w pucharowym spotkaniu ustrzelił dublet w meczu z Zagłębiem Lubin i uratował dublet, a także po bramce z Radomiakiem Radom i Legią Warszawa. Posiada także 2 asysty. 32-latek przez znaczną część swojej kariery związany jest z Górnym Śląskiem. Grał bowiem w młodzieżowych drużynach Gwarka Zabrze, a także pierwszym zespole. Część jego CV stanowią także Polonia Bytom, Ruch Chorzów oraz Górnik Zabrze. Po meczu w Płocku padła konkretna deklaracja ze strony zawodnika urodzonego w Radomiu.
Urodziłem się oraz wychowałem w Radomiu. To Radom ukształtował mnie jako człowieka i jako piłkarza. Drugą połowę swojego życia spędziłem na Śląsku i zawsze bardzo dobrze żyło mi się zarówno w Zabrzu, jak i w Katowicach. W tych Katowicach na pewno mam zamiar zostać z całą moją rodziną
zadeklarował Nowak.
Bartosz Nowak do GieKSy dołączył 23 lipca 2024 roku z Rakowa Częstochowa. Na ten moment kontraktem z katowickim klubem związany jest do końca czerwca 2027 roku. Dla ekipy z Katowic strzelił w sumie 9 bramek i asystował tyle samo razy. Rozegrał 39 meczów.