Kiedy Gieksa w styczniu 2024 roku przeprowadziła transfer Maartena Kuuska, kibice mogli się zastanawiać, czy warto było wydać 200 tysięcy euro. Dziś nie mamy już wątpliwości.
Katowiczanie kupili reprezentanta Estonii z węgierskiego Ujpestu. Piłkarz szybko wskoczył do pierwszego składu i stał się ważnym elementem Gieksy, która rozpoczęła marsz w kierunku PKO Ekstraklasy. Jak ważny był Kuusk? Niech świadczy o tym fakt, że drużyna Rafała Góraka odniosła wtedy sześć zwycięstw z rzędu, a kiedy tego obrońcy zabrakło, to od razu straciła punkty.
Bezpośredni awans został ostatecznie wywalczony i dzięki temu wiemy, że 28-latek również na boiskach PKO Ekstraklasy daje radę. Rozegrał w tym sezonie 28 spotkań, w których zanotował dwie asysty. Akurat tej wiosny nie był już niezbędny. Ostatnio w Kielcach rozegrał pierwszy pełny mecz od lutego. Niemniej piłkarz i tak wiąże swoją przyszłość z Polską.
W rozmowie z Kacprem Janoszką z Dziennika Sport przyznał, że uczy się języka polskiego i jest pod wrażeniem polskich stadionów oraz atmosfery na nich. A czy w ciągu tych kilkunastu miesięcy zdążył się zakochać w Gieksie?
Tak, można tak powiedzieć. Przez ten czas przeżyliśmy wiele wspaniałych momentów. Jasne, że jest miejsce do rozwoju, do polepszenia wyników i liczę na to, że w przyszłym sezonie będzie jeszcze lepiej.
przyznał Maarten Kuusk w rozmowie z Dziennikiem Sport
W styczniu Estończyk podpisał nową umowę z GKS Katowice, która obowiązuje do czerwca 2027 roku.