Borja Galan to ważny element GKS Katowice. Nawet w sobotnim meczu z Legią Warszawa błysnął. To jego indywidualna akcja i dokładne podanie wypracowało gola Filipa Szymczaka.
32-latek trafił do stolicy Górnego Śląska niespełna rok temu. Przeniósł się z Odry Opole, w której wyróżniał się w Betclic I lidze. Galan w tym sezonie udowodnił, że zmiana poziomu rozgrywek nie jest dla niego problemem. Zagrał w 29 meczach, zdobył dwa gole, a w weekend dołożył drugą asystę.
– Jeśli mam być szczery, to wolę zdobywać bramki niż asystować – uśmiechał się Borja w rozmowie z Dziennikiem Sport. Gazeta zapytała Hiszpana również o cele związane z obecnym sezonem. Utrzymanie jest zapewnione, więc pytanie, o co chce drużyna Rafała Góraka grać na finiszu PKO Ekstraklasy?
Zostały nam cztery mecze i zrobimy wszystko, żeby zakończyć rozgrywki możliwie jak najwyżej. Przebicie się do TOP 5 będzie bardzo trudne, ale zajęcie szóstego miejsca jest całkiem możliwe!
stwierdził Borja Galan
Przed Gieksą mecze Cracovią, Koroną, Lechem i Lechią. Postawa katowiczan może mieć zatem wpływ na to, kto zostanie mistrzem kraju, a kto spadnie z PKO Ekstraklasy.