GKS Katowice w ostatnich dwóch latach wyraźnie urósł w oczach. GieKSa nie tylko awansowała do PKO BP Ekstraklasy, ale niesamowicie pewnie się w niej utrzymała. Rafał Górak opowiedział o zastanych realiach, kiedy obejmował spadkowicza.
Rafał Górak pełni funkcję trenera GKS-u Katowice nieprzerwanie od sześciu lat. W tym okresie z nawiązką spłacił zaufanie władz klubu, przywracając go na zaplecze Ekstraklasy, a następnie awansował na najwyższy szczebel rozgrywkowy. Co więcej – GieKSa doświadczyła niesamowicie pewnego utrzymania, zajmując 8. miejsce. Początek całej drogi nie był jednak usłany różami.
Sześć lat temu wracałem do Katowic na trzeci poziom rozgrywkowy. Wtedy to dopiero była Kambodża. Zastałem mentalne zgliszcza. Dziś ich nie ma, bo każdy pracownik klubu jest uśmiechnięty i zadowolony
powiedział w rozmowie z Foot Truck Rafał Górak, szkoleniowiec GKS-u Katowice.
Klub ze stolicy Śląska to nie tylko piłka nożna, choć oczywiście to ta sekcja cieszy się największym uznaniem i zainteresowaniem. GieKSa jest także wicemistrzem Polski w hokeju na lodzie, a także posiada akademię. Nieco gorzej jest w przypadku siatkówki, wszak ta spadła z PlusLigi do I ligi. Górak jednak odnosi się do całego klubu podkreślając, jak bardzo ożywiła się na przestrzeni ostatniego czasu atmosfera.
– Wiele rzeczy w naszej wielosekcyjności się dzieje. Rzeczywiście mamy powody do dumy ze sportowców GKS-u Katowice. Ja miałem tak zawsze, ale to na pewno moment, kiedy wszyscy do pracy przychodzą uśmiechnięci – tłumaczył Górak.