Bartosz Nowak to niekwestionowany lider GKS-u Katowice. Pomocnik przymierzany jest do reprezentacji Polski, a ostateczną decyzję poznamy w piątek. 32-latek już wcześniej przyznał, że jest w najlepszym momencie swojej kariery. Co stanowi tajnik jego dobrej dyspozycji?
Mimo że rynkowa wartość Bartosza Nowaka znacznie zmalała w porównaniu z tą, gdy grał jeszcze w Rakowie Częstochowa, tak sam pomocnik w ubiegłym tygodniu przyznał, że jest w najlepszym momencie swojej piłkarskiej kariery. Wyceniany przez portal transfermarkt.pl na 350 tysięcy euro piłkarz to lider i bohater GKS-u Katowice. Gdyby nie on – GieKSa nie zremisowałaby z Zagłębiem Lubin, a także miała olbrzymie „ciężary” w konfrontacji rundy wstępnej STS Pucharu Polski z Wisłą Płock.
Początek bieżącego sezonu to dla Nowaka ten moment, który szczególnie przemawia na jego korzyść samymi liczbami. O ile to napastnicy w pierwszej kolejności mają się nimi bronić, o tyle w GKS-ie Katowice to zawodnik środka pola wysuwa się na piedestał. Jedenaście spotkań w wykonaniu mistrza Polski sprzed dwóch lat przełożyło się na 7 trafień (4 w Ekstraklasie, 3 w Pucharze Polski), a także dwie asysty w lidze. To wszystko w akompaniamencie spędzonych na boisku 990 minut. Co sprawia, że podopieczny trenera Rafała Góraka jest w najlepszej formie?
Mam dobry czas w życiu. Poprzedni letni okres przygotowawczy był szalony, bo wiązał się z nim transfer. Doszło do wielu działań poza futbolem, w wyniku których miałem wiele rzeczy na głowie. Przygotowywałem się tak, jak mogłem, ale to zawsze ciąży gdzieś z tyłu. Obecnie mam duży spokój w życiu rodzinnym. Czuję się dobrze w Katowicach, w domu i w klubie
mówił w rozmowie z klubowymi mediami GKS-u Katowice.
O ile dobry moment to jedno, o tyle drugie to sama praca ze szkoleniowcem GieKSy. Ten jeszcze na początku sezonu podkreślał, że „w GieKSie niejednego zawodnika żeśmy zbudowali”. Czas działa korzystnie na graczy obozu trenera Góraka, którzy wraz z pojęciem filozofii jego gry szybko zwracają na siebie uwagę innych klubów. I choćby jeszcze lepsze Nowak wykręcał liczby w GKS-ie – nigdzie się nie wybiera, co zadeklarował w ostatni piątek.