Mecz GKS Katowice z Rakowem Częstochowa został chwilowo przerwany w 70. minucie z powodu użycia gazu, który zaczął doskwierać spokojnie oglądającym mecz kibicom. Jaki był powód tych scen?
Do takich obrazków na nowym stadionie GKS Katowice nigdy wcześniej nie doszło. Spokojnie oglądający mecz sympatycy GieKSy w pewnym momencie zaczęli się dusić z powodu gazu i skierowali swoje kroki w kierunku muraw. Dziś klub wydał stosowny komunikat w tej sprawie.
Pragniemy wyjaśnić Wam przyczynę tego zajścia, które swe źródło miało poza stadionem. To właśnie poza terenem imprezy doszło do użycia gazu przez służby ochrony, który na wskutek panującej pogody rozprzestrzenił się również wewnątrz stadionu. Jako organizator imprezy masowej zdajemy sobie sprawę, że użycie środków bezpośredniego przymusu, jakim jest gaz, musi być podparte realną i pozbawioną złudzeń argumentacją. Klub wystąpił do firmy ochroniarskiej o wyjaśnienia.
napisał klub z Katowic, a w dalszej treści przeprosił poszkodowanych kibiców i zapowiedział rekompensaty.
Na filmikach, które krążą w sieci, widać, że poza trybunami doszło do chuligańskich potyczek grupki pseudokibiców ze służbami ochrony. Widać też użycie gazu przez pracowników firmy ochroniarskiej.
AKTUALIZACJA: Kibice w licznych komentarzach wskazują, że czas i miejsce powyższych obrazków i rozpylenia gazu różnią się. Twierdzą, że przyczyna rozpylenia gazu w okolicach trybun była inna i odpowiedzialność ponosi służba ochrony lub policja. Do sprawy wrócimy.