Nowy napastnik GKS Katowice rozegrał 133 meczów w PKO Ekstraklasie, lecz strzelił na jej boiskach tylko 17 bramek. Czy uniesie ciężar odpowiedzialności w GieKSie, po tym jak odszedł Sebastian Bergier?
Maciej Rosołek zawsze uchodził za pracowitego i inteligentnego zawodnika. Legia dała mu zadebiutować w PKO Ekstraklasie już sześć lat temu. Zdobył w Warszawie dwa mistrzostwa, Puchar Polski i Superpuchar. Nie udało mu się jednak zaczarować stadionu przy Łazienkowskiej i strzelać goli seryjnie.
– Nie umiem zrozumieć… To przeciętny zawodnik. Miałby kłopot, by strzelać regularnie gole w klubie pokroju Radomiaka Radom czy Stali Mielec – krytykował Rosołka Tomasz Sokołowski, były piłkarz Legii.
Jednak pierwsze wypożyczenie do Arki Gdynia udowodniło, że Maciej na boiskach I-ligowych potrafi być skuteczny. Jesienią 2021 roku zdobył aż 10 goli plus dołożył pucharowe trafienie. Wrócił do Legii i trochę musiał poczekać, ale w końcu wskoczył do składu i nawet przez dwa lata regularnie grał w jej barwach. Nigdy jednak nie przebił sezonu z pięcioma golami w PKO Ekstraklasie.
– Chcę dowozić liczby… Brakowało mi regularności w zdobywaniu bramek, a po to tu przyszedłem. Będę chciał dowozić liczby – zapowiadał rok temu, kiedy podpisał kontrakt z Piastem Gliwice. Skończyło się na czterech trafieniach. Co zatem Rosołek myśli dzisiaj, po dołączeniu do GKS Katowice?
Jestem napastnikiem, który ma coś jeszcze do udowodnienia, jeśli chodzi o strzelone bramki. Taki jest mój cel, choć wiadomo, że najważniejsza jest drużyna i wygrywanie
powiedział w rozmowie z telewizją klubową GieKSy.
Pozytywnie nastraja fakt, że Rosołek trafia do siatki w meczach sparingowych GieKSy. Tak było z Koszycami, jak i w sobotę ze Stalą Rzeszów. – Każda bramka w meczu sparingowym czy nawet gierce treningowej cieszy. Gracze ofensywni są przecież z tego rozliczani, więc to zawsze buduje – przyznał w rozmowie ze Śląskim Sportem. Przy Bukowej było widać w sobotę, że maszyna Rafała Góraka zaczyna łapać automatyzmy.
– Ćwiczymy różne schematy na treningach, mamy swoje zasady. Takie akcje jak dzisiaj potwierdzają, że to dobry pomysł na naszą grę. I jest to skuteczne. Czy to w ostatnich grach sparingowych, czy to w poprzednim sezonie było widać, że gra GieKSy to nie jest improwizacja, tylko wszystko ma ręce i nogi. Staramy się to kontynuować – dodał Maciej Rosołek.