To był ostatni letni transfer klubu z Chorzowa. Kontuzja Daniela Szczepana sprawiła, że koniecznością stało się pozyskanie napastnika. Marko Kolar wywalczył miejsce w bramce i zaczyna przekonywać do siebie kibiców.
Chorwat nie ma warunków fizycznych typowej dziewiątki. Mecze lepsze przeplatał tej jesieni z niezłymi występami. Na tle Tomasza Bały wyróżnia się, bo dowozi liczby. Mecz przeciwko Miedzi Legnica był jednym z najlepszych w jego wykonaniu. Kolar doskoczył do piłki w odpowiednim czasie i zdobył bardzo ważnego gola na 1:1. Do tego dorzucił asystę przy golu Patryka Szwedzika.
– Miałem jeszcze kilka innych sytuacji, ale… nie narzekam (śmiech). Najważniejsze, że wygraliśmy kolejny mecz, bo potrzebowaliśmy tego. W trakcie przerwy na kadrę możemy trochę odpocząć od ligi – powiedział Kolar w rozmowie z Dziennikiem Sport.
Priorytet w Chorzowie podczas przerwy reprezentacyjnej? Mówił o nim już Waldemar Fornalik. Teraz kluczem jest dojście do zdrowia kolejnych zawodników, bo dwóch podstawowych graczy musi pauzować za kartki w najbliższym meczu z Puszczą Niepołomice.
– Mamy sporo kontuzji, więc mam nadzieję, że chłopaki wrócą do gry. To jest najważniejsze, żebyśmy znowu byli razem, bo każdy jest potrzebny. Istotne, aby w kolejnym spotkaniu było gotowych jak najwięcej zawodników – podkreślił Kolar.
