Piast Gliwice zakończył październik zdobytym pierwszym punktem w PKO BP Ekstraklasie pod wodzą nowego trenera. Podopieczni Daniela Myśliwca bezbramkowo zremisowali z Koroną Kielce, a spore piętno odcisnął bramkarz gliwiczan, Frantisek Plach.
Zamykający tabelę Piast przystępował do zmagań z kielecką Koroną z perspektywy outsidera. O ile przez dobre 75-80 minut spotkanie było dość otwarte, o tyle lepsze sytuacje kreowali sobie goście. Ostatni kwadrans to już wyraz ich dominacji i stwarzania konkretnego zagrożenia w polu karnym Ślązaków. Kielczanie nie odpuszczali po sam koniec, czego dobrym wyrazem jest też czerwona kartka dla Michała Chrapka, który przerwał groźny kontrakt przyjezdnych. W głównej mierze to zasługa samego golkipera Piasta, że ekipa z Kielc nie strzeliła bramki przy Okrzei. – Na pewno fajnie jest zagrać z tyłu. Zremisowaliśmy, ale nie jesteśmy z tego zadowoleni. Chcemy wygrywać i punktować u siebie. Mamy nad czym pracować i mamy też od czego się odbić. Jedynym pocieszeniem jest brak straconej bramki – mówił w rozmowie ze Śląskim Sportem Frantiszek Plach, bramkarz Piasta Gliwice.
Zespół z Okrzei ma za sobą trzy spotkania pod przywództwem trenera Daniela Myśliwca. Najpierw przegrał w Gdyni, ale pokonał w 1/16 finału Pucharu Polski Odrę Opole 2:0, a następnie zremisował z Koroną. To, co od razu zwraca uwagę to drugie starcie z rzędu rozegrane na zero. – Drugi mecz z rzędu na zero z tyłu cieszy. Chcemy wygrywać. Mamy nowego i dobrego trenera. Wierzę, że będzie dobrze i zaczniemy punktować – podkreślał Słowak. I dodał: – Od momentu dołączenia trenera minął krótki okres i było jeszcze mało czasu na mocniejszą pracę. To na pewno zmiana dla nas. Wierzymy w szkoleniowca, a on wierzy w drużynę. Na pewno jesteśmy na dobrej drodze – tłumaczył.

Przed spotkaniem doszło dla niego dla miłej uroczystości. 33-latek otrzymał pamiątkową tablicę za rozegranie 250 spotkań dla klubu z Gliwic. W Piaście Plach gra od stycznia 2018 roku. Jest jednym z tych, który pamięta największy sukces w historii Piasta – mistrzostwo Polski z sezonu 2018/2019. – To bardzo fajne uczucie. Na początku, kiedy dołączyłem do Piasta Gliwice, w ogóle nie spodziewałbym się, że będę mógł rozegrać tyle meczów. To dla mnie na pewno fajne uczucie. Cieszę się z takiej liczby. Wierzę, że rozegram jeszcze trochę spotkań – powiedział golkiper, który początku obecnego sezonu nie mógł zaliczyć do udanych. To po jego błędzie gliwiczanie przegrali z Górnikiem Zabrze. – Nie powiedziałbym, że moja forma na początku sezonu była słabsza. Popełniłem błąd w meczu z Górnikiem, ale patrzę na to z perspektywy ogólnej, a nie jednej pomyłki. Myślę, że forma będzie jeszcze lepsza – zapowiedział filar gliwickiego Piasta.
251 spotkań Placha w barwach gliwickiego klubu przełożyło się na imponujący rezultat minut. To dokładnie 22 693. Przez siedem lat bramkarz Piasta wystrzegł się czerwonej kartki, z kolei siedmiokrotnie ujrzał żółtą. Stracił 252 bramki, a 91 schodził z boiska z podniesioną głową, co przekłada się na 36% spotkań bez pokonania.
