Gliwiczanie zdobyli pierwszy punkt w PKO BP Ekstraklasie pod wodzą trenera Daniela Myśliwca. Korona była bardzo groźna, zwłaszcza w końcówce meczu, ale kibice nie ujrzeli na koniec października żadnej bramki.
Przed spotkaniem tablicę za 250 rozegranych spotkań w barwach Piasta Gliwice trzymał Frantiszek Plach. Pierwsze minuty należały do Korony Kielce, choć gliwiczanie dość szybko zbudowali swoją grę w oparciu o posiadanie piłki. Piast kilkukrotnie wgrywał piłkę z narożnika boiska, był aktywniejszy, ale po około kwadransie dał sobie strzelić bramkę z rzutu wolnego. Finalnie główkujący zawodnik gości był na spalonym. Miejscowi prezentowali ciekawe przyspieszenia akcji – zwłaszcza Erik Jirca i Leandro Sanca. Zmorą gliwiczan okazały się rzuty rożne, a konkretnie sam wykonawca – Quentin Boisgard, który wgrywał wprost na nogi Martina Remacle’a. Finalnie francuski zawodnik otrzymał jeszcze żółtą kartkę i nie dokończył przez uraz I części.
II odsłona mogła się podobać za sprawą braku fragmentów zamykania którejkolwiek z ekip na jej połowie. Zespoły systematycznie notowały lepsze okresy, na lewej stronie pracował Sanca, choć brakowało mu precyzji przy podaniach czy wprowadzeniach piłki w szesnastkę. Piast sprezentował sobie jednak dwie konkretne sytuacje, ale z reguły brakowało domknięcia. Bliżej końcówki ekipa z województwa świętokrzyskiego wrzuciła wyższy bieg i gdyby nie interwencje Jakuba Czerwińskiego czy Placha – goście objęliby prowadzenie. Gliwiczanie po sam koniec nękani byli groźnymi akcjami Korony, „setki” z linii pola karnego nie wykorzystał Stjepan Davidović.
Czerwoną kartkę po analizie VAR zobaczył Michał Chrapek. Ostatecznie Piast jednak zdobył remis.
Nasz komentarz
Piast Gliwice urwał punkt 5. Koronie Kielce. Taki rezultat należy rozpatrywać w kategoriach zwycięskiego remisu. Cieszyć może drugi mecz na zero, a jednocześnie pierwsze oczko zapisane do tabeli Ekstraklasy pod wodzą trenera Daniela Myśliwca.
Plusy
- Kilka przyspieszonych akcji przez gliwiczan i zejścia ze skrzydeł do środka. Aż prosiło się o więcej!
- Niekiedy można było doszukać się niedokładności w grze obronnej Piasta, jednak defensywna zapracowała na remis. Do tablicy należy wyłonić po jednej interwencji Jakuba Czerwińskiego i Frantiszka Placha.
- Drugi mecz z rzędu na zero i zniesiona
Minusy
- Rzuty rożne wykonywane przez Quentina Boisgarda. Trybuny wzdychały przy posłanych piłkach wprost na nogi Martina Remacle'a. W ogólnym rozrachunku słaby występ Francuza okraszony żółtą kartką i wymuszoną zmianą.
- Zostawiane niekiedy sporo przestrzeni w środkowej strefie.
