Close Menu
SlaskiSport
  • Gieksa
  • Górnik
  • Piast
  • Ruch
  • Tychy
  • Polonia
Co nowego?

Kibice Ruchu czekają na projekt stadionu. Ostatni?

Piast musi się uczyć, jak… świętować zwycięstwa

Rekordowy turniej w Gliwicach

Facebook X (Twitter) Instagram
  • Gieksa
  • Górnik
  • Piast
  • Ruch
  • Tychy
  • Polonia
Facebook X (Twitter) Instagram
SlaskiSport
  • Piłka nożna
  • Kibice
  • Stadiony
  • Transfery
  • Inne sporty
SlaskiSport
SlaskiSport.pl:Strona główna » Stefański w formie. I z kolejnym awansem  
Foto Marcin Bulanda / PressFocus
Polonia

Stefański w formie. I z kolejnym awansem  

By Redakcja29 października, 2025

Po efektownej wygranej w Goczałkowicach trudno, by ktokolwiek z Polonistów miał powody do niezadowolenia. Zwycięstwa 7:0 nad czołowym trzecioligowcem chyba nikt się nie spodziewał. Sporą satysfakcję po zakończonym spotkaniu miał Patryk Stefański, który pokazał, że cały czas jest w dobrej dyspozycji.  

35-letni Patryk Stefański to symbol przywiązania do barw klubowych, konkretnie do Polonii Bytom. – Po prostu czuję się tu dobrze. Żadna tajemnica – mówi skromnie pomocnik, a słowa te warto potraktować z uznaniem, bo jednak mowa o piłkarzu, który przeszedł z klubem chyba najtrudniejszy okres w całej historii. Przyszedł, gdy Polonia jeszcze grała w czwartej lidze, a teraz może rywalizować chociażby z Wisłą Kraków, czy Ruchem Chorzów na zapleczu ekstraklasy. 

Pochodzący z Mysłowic zawodnik ma za sobą epizody w GKS-ie Katowice, Zagłębiu Sosnowiec, czy też Ruchu Chorzów, grał nawet na Islandii, ale tak naprawdę swoje miejsce na ziemi znalazł w Bytomiu. Piłkarzem Polonii został wraz z początkiem 2019 roku, gdy to niebiesko-czerwoni grali w czwartej lidze, czyli de facto na piątym poziomie rozgrywkowym. – To były naprawdę szalone czasy, jak teraz z perspektywy czasu się na to patrzy. Miały jednak również swój klimat. Wtedy jednak nie było wesoło. Wiadomo było, że walczymy o przyszłość Polonii Bytom. Ten klub nie zasługiwał na takie rozgrywki. Dobrze, że się nam wszystkim udało – wspominał swego czasu pomocnik, który z miejsca stał się liderem drużyny. Potem były cztery kolejne sezony w trzeciej lidze i awans na szczebel centralny oraz historia, którą kibice zapewne już dobrze znają. 

Stefański golem w Goczałkowicach rozpoczął kolejny strzelecki sezon w Bytomiu. Siódmy, bo jedynie w ubiegłym nie wpisywał się na listę strzelców. Poprzedniego gola w barwach Polonii Bytom strzelił jeszcze wiosną 2024 roku. Radość po trafieniu w Goczałkowicach na pewno więc była spora. – Nigdy nie byłem typem snajpera, bardziej mnie radują nawet asysty, które mogą pomóc partnerom. Tak zawsze miałem, ale nie ma co ukrywać, że gole również mają dla mnie duże znaczenie – uśmiecha się Patryk Stefański, który w najlepszym – strzeleckim – dla siebie sezonie w barwach Polonii Bytom zdobył piętnaście bramek. W Goczałkowicach przebywał na boisku niespełna trzydzieści minut, ale zaliczył zarówno bramkę, jak i asystę. Zresztą w meczach Pucharu Polski Stefański czuje się bardzo dobrze – swego czasu w rywalizacji na Stadionie Miejskim w Tychach, w meczu z rezerwami GKS-u, strzelił pięć goli.  


Foto Lukasz Sobala / PressFocus

Dla samej Polonii tak efektowny występ, jak w Goczałkowicach to nie pierwszyzna. W ostatnich latach niebiesko-czerwoni kilkukrotnie już bardzo wysoko pokonywali swoich rywali. Od momentu awansu do trzeciej ligi w meczach o punkty rozbili Gwarek Tarnowskie Góry 7:0 (sezon 2020/2021), a w kolejnych rozgrywkach Foto-Higienę Gać 9:0. Mecze te doskonale pamięta Patryk Stefański, w tym pierwszym wpisał się na listę strzelców i zaliczał asysty po stałych fragmentach gry. – To były bardzo fajne czasy. Pamiętam te spotkania. W meczu z Gwarkiem głównie pomagałem kolegom, ale to mnie również bardzo cieszy. Najważniejsze jednak, że Polonia była i jest tak skuteczna – mówi jeden z najbardziej doświadczonych zawodników w drużynie bytomskiej. 

Trzeba również dodać efektowne wygrane bytomian w Pucharze Polski. To nie tylko zwycięstwa w wysokich rozmiarach na szczeblu regionalnym – Polonia przecież w ostatnich latach rozbiła Orzeł Miedary 8:1, a Górnik Bobrowniki Śląskie 11:0 – ale również efektowny triumf w tym sezonie. W rundzie wstępnej Pucharu Polski bytomianie na własnym terenie rozbili rezerwy Zagłębia Lubin 7:1. – Rozgrywki pucharowe są dla nas bardzo ważne – mówił po tamtym spotkaniu Oliwier Kwiatkowski, który dwukrotnie pokonał bramkarza Miedziowych. – Wiadomo, że dla nas priorytetem jest liga, chcemy spokojnie sobie zapewnić utrzymanie, ale rozgrywki Pucharu Polski mogą być bardzo fajnym dodatkiem. Mamy szeroką kadrę, więc to pewnie także szansa dla innych zawodników, wiele możemy na Pucharze Polski skorzystać – mówi młody pomocnik Polonii Bytom. 

I już to widać. Bytomianie są w 1/8 finału Pucharu Polski, co po raz ostatni niebiesko-czerwonym udało się jesienią 2011 roku. Wówczas jednak jako pierwszoligowiec Poloniści rozpoczynali zmagania od 1/16 finału, a w składzie niebiesko-czerwonych występowali chociażby Seweryn Kiełpin, Adrian Chomiuk, Daniel Tanżyna oraz Jakub Świerczok.  

Udostępnij Facebook Twitter

Zobacz też

„Idziemy po Puchar Polski” – mówi kapitan Polonii

29 października, 2025

Jesienne strzelanie w Goczałkowicach Zdroju

28 października, 2025

Zamroczony Bytom stracił kontrolę nad meczem [WIDEO]

25 października, 2025
Leave A Reply Cancel Reply

Ostatnio dodane
Uncategorized 30 października, 2025

Kibice Ruchu czekają na projekt stadionu. Ostatni?

Piast 30 października, 2025

Piast musi się uczyć, jak… świętować zwycięstwa

Futsal 29 października, 2025

Rekordowy turniej w Gliwicach

Polonia 29 października, 2025

Stefański w formie. I z kolejnym awansem  

O nas
O nas

Dostarczamy codziennie wiadomości o śląskim sporcie. Chcesz dołączyć? Napisz!

Redaktor prowadzący: Krzysiek Kubicki
Email: redakcja@slaskisport.pl
Mobile: 609 850 606

Baza zdjęć: PressFocus

Facebook X (Twitter) Instagram
© 2025 ŚląskiSport

Wpisz powyżej frazę i naciśnij Enter, by zacząć szukać. Naciśnij Esc, by anulować.