Dwa awanse wywalczył Jarosław Skrobacz z Ruchem Chorzów. Dziś jego Odra Opole podejmuje NIebieskich na swoim stadionie i trybuny mają się wypełnić. Spodziewanych jest nawet 10 tysięcy kibiców!
Przed meczem Skrobacz został oczywiście zapytany o sentyment do Ruchu. – To klub, który już na zawsze w pamięci. Spędziłem tam sporo czasu, jak na nasze ligowe, polskie warunki. To był udany czas w większości. Kapitalne relacje z kibicami. Do dzisiaj ta sympatia cały czas jest mi okazywana, za co bardzo dziękuję – mówił na konferencji prasowej.
– Trzeba liczyć się z tym, że będzie wielka grupa fanów z Chorzowa. Jak zawsze wszędzie jeżdżą oni z drużyną. Tutaj mają niedużą odległość. Już z tego tytułu to będzie mecz, w którym kapitalnie się gra, jest doping, prawdziwa rywalizacja. Mam nadzieję, że tak właśnie będzie – dodał, cytowany przez Dziennik Sport.
Skrobacz w ubiegłym sezonie przejął Odrę w kryzysie. Zespół znajdował się w strefie spadkowej. Poukładał zespół na tyle, by ten wywalczył utrzymanie. Obecnie ekipa z Opola ma jeden punkt więcej od Ruchu! Co doświadczony trener sądzi o aktualnym zespole Niebieskich?
– Personalnie to nie jest zły zespół. Coś tam nie zagrało na początku, że jest w takim położeniu. Oczekiwania całego środowiska związanego z klubem są o wiele wyższe. Wiadomo, że tam cały czas mówi się o ekstraklasie, plany i marzenia są skupione na najwyższej klasie rozgrywkowej. Nie inaczej jest w tym sezonie, stąd odczuwano spore rozczarowanie i zmieniono trenera. Ruch to zawsze marka, firma, z ogromną rzeszą kibiców i grając z takim rywalem, trzeba mieć szacunek i pokorę. Trzeba wiele, by kończyć te spotkania zwycięstwem – odpowiedział.
Rok temu Ruch wygrał z Odrą prowadzoną przez Skrobacza aż 6:0 na Superauto.pl Stadionie Śląskim.
