Cichy pracuś w zespole Michala Gasparika. Matus Kmet wykonuje tytaniczną robotę na prawej stronie boiska. Jego wypożyczenie do Zabrza z Minnesota United wygasa z końcem roku.
Słowak do MLS przeniósł się latem 2024 po transferze z AS Trencin. Za oceanem grał jednak niewiele, dlatego zimą został wypożyczony do Górnika. Wiosną rozegrał 10 meczów, zaś tej jesieni jest jednym z podstawowych żołnierzy Gasparika. Co dalej z jego umową, zapytał Michał Zichlarz z Dziennika Sport?
– Nie wiem jeszcze. To decyzja klubu czy zostanę w Górniku czy nie. Jest w umowie taka opcja. Mamy przy wypożyczeniu wszystko uzgodnione, tutaj o wszystkim zdecyduje jednak klub czy mnie chce wykupić czy nie. To ciężkie pytanie do mnie. Ja chcę grać, chce się pokazywać, pomagać drużynie, a co będzie w grudniu, to się okaże i na pewno dostanę informację – powiedział Kmet.
25-latek wskazał, że w Zabrzu bardzo mu się podoba. Ceni atmosferę w szatni. – Nie mam powodu żeby coś zmieniać – dodał. Teraz najwięcej będzie zależało od możliwości finansowych Górnika. Bartłomiej Gabryś, członek zarządu klubu, przyznał, że grudzień i styczeń są trudnym okresem w roku, bo przychody spadają z uwagi na brak organizowanych meczów. Możliwości finansowe klubu są zatem mniejsze. Szanse na wykup Kmeta na pewno zwiększyłaby ewentualna… sprzedaż innego piłkarza Górnika.