Close Menu
SlaskiSport
  • Gieksa
  • Górnik
  • Piast
  • Ruch
  • Tychy
  • Polonia
Co nowego?

Jak Gasparik tłumaczył bardzo słabą grę Górnika?

Aż 5 minut trwała analiza VAR. Co na to Fornalik?

8.0

Ależ horror z happy endem w Tychach!

Facebook X (Twitter) Instagram
  • Gieksa
  • Górnik
  • Piast
  • Ruch
  • Tychy
  • Polonia
Facebook X (Twitter) Instagram
SlaskiSport
  • Piłka nożna
  • Kibice
  • Stadiony
  • Transfery
  • Inne sporty
SlaskiSport
SlaskiSport.pl:Strona główna » Poldi asystował na Śląskim dla… Polski!
Sebastian Sienkiewicz / PressFocus
Piłka nożna

Poldi asystował na Śląskim dla… Polski!

By Krzysztof Sarna12 października, 2025

Stadion Śląski nie zaznał odpoczynku zbyt długo po czwartkowym meczu reprezentacji Polski i Nowej Zelandii. Już w niedzielę doszło do potyczki legend pomiędzy Polską a Niemcami. Show skradł m.in. Lukas Podolski, który wystąpił w polskim trykocie, dokładając od siebie asystę.

Cztery dni okazały się intensywne dla Superauto.pl Stadionu Śląskiego. Najpierw w czwartkowy wieczór sparowały ze sobą reprezentacje Polski i Nowej Zelandii. Selekcjoner Jan Urban przed spotkaniem z Litwinami w Kownie wystawił „drugi garnitur” i sprawdził swoich piłkarzy, dokonując w przerwie aż czterech zmian. Biało-czerwoni triumfowali 1-0 po nieciekawym i usypiającym spotkaniu. Nie obyło się bez zastrzeżeń wobec samego stylu. Z perspektywy trybun spotkanie obserwowało nieco ponad 30 tysięcy widzów. Nie zabrakło również głosów narzekań organizacji meczu w Kotle Czarownic, zwłaszcza ze stolicy kraju. Nasz komentarz oraz odniesienie się tutaj. Jak podaje katowicki dziennik Sport – w przypadku niedzielnych zmagań obiekt odwiedziło ponad 12 tysięcy osób, niemniej – do oficjalnego potwierdzenia w trakcie meczu nie doszło.

Sebastian Sienkiewicz / PressFocus

Mecz legend, w roli głównej Podolski

Kilka dni później na murawę drugiego największego obiektu w kraju ponownie wybiegli reprezentanci – ponownie Polski, ale po drugiej stronie byli Niemcy. Mowa przecież nie o głównych kadrach czy też młodzieżówkach, ale legendach. Rodaków poprowadził trener Jerzy Engel, a sąsiadów zza zachodniej granicy Markus Babbel. Zgromadzeni na stadionie w Chorzowie na brak goli narzekać nie mogli, bo tych padło aż sześć. Finalnie lepszej z drużyn nie udało się wyłonić, bowiem padł remis.

Lukasa Podolskiego śmiało do mian legend można zaliczać – nie tylko reprezentacji Niemiec, ale też Górnika Zabrze, mimo że wciąż dla niego gra. To właśnie mistrz świata z 2014 roku w niedzielne popołudnie był jedynym nieemerytowanym jeszcze zawodnikiem. To również 40-latek urodzony w Gliwicach skradł show. Rozegrał mecz „od deski do deski” – w obu reprezentacjach! Najpierw udzielił się w niemieckim trykocie, a znać o sobie Polakom dał już 2. minucie za sprawą asysty dla Frediego Bobicia. Na kolejne kluczowe podanie należało zaczekać do 53. minuty, a to było już do Marcina Wasilewskiego.

Lukas Podolski asystuje 😍🇵🇱

A Marcin Wasilewski dokłada drugiego gola 💪

🔴📲 Oglądaj online 👉 https://t.co/5hmGECCpEI pic.twitter.com/fUkkSdEUv1

— TVP SPORT (@sport_tvppl) October 12, 2025

Mimo że po murawie poruszali się zawodnicy z przedziału wiekowego 40-60, to Niemcy postawili na wysokie tempo. Po dziesięciu minutach wygrywali już 2:0 za sprawą dubletu wspomnianego Bobicia. Biało-czerwoni musieli gonić wynik, sztuka ta powiodła się tuż przed zejście do szatni. Wasilewski do spółki z Jackiem Krzynówkiem sprawili, że wraz ze startem drugiej odsłony zawody rozpoczęły się na nowo. Asysta Poldiego do Wasilewskiego wyprowadziła nawet ekipę znad Wisły na prowadzenie, ale w 88. minucie ze złudzeń odarł gospodarzy Patrick Helmes. – Kiedy przegrywa się pod koniec spotkania, to nie ma się wtedy nic do stracenia. Widać było, że dobrze ruszali się na boisku, dobrze konstruowali akcje. Nam zabrakło trochę cwaniactwa w końcówce i zbyt często traciliśmy piłkę, przez co po kolejnym dośrodkowaniu ugrzęzła w naszej siatce – mówił Piotrowi Tubackiemu z katowickiego Sportu Tomasz Kłos, były reprezentant Polski i współorganizator meczu legend.

Wolał w swoim kraju

Warto też dodać, że spotkanie Polaków i Niemców nie było jedynym takim w Europie w niedzielę. Terminowo zbiegło się ono ze starciem legend holenderskiego Feyenoordu Rotterdam i Celticu Glasgow. Propozycję uczestnictwa w nim otrzymał golkiper – Jerzy Dudek. Nie zdecydował się jednak udać do Holandii, a przybył do Chorzowa. – Wspomnienia zawsze odżywają! Na każdym takim spotkaniu wspominamy czasy, gdy trener dzwonił. Namawiać nikogo nie trzeba było. Co więcej, Jurek Dudek dostał zaproszenie na podobny mecz w Feyenoordzie, ale przyjechał do nas – wyjaśnił Kłos, reprezentant Polski z 6 golami na swoim koncie w biało-czerwonych barwach.

Udostępnij Facebook Twitter

Zobacz też

W Bytomiu czas weryfikacji. Będą odejścia?

16 października, 2025

Kto ze śląskich klubów otrzymał powołanie? [LISTA]

9 października, 2025

TOP3 śląskie kluby pod względem frekwencji! GieKSa wyprzedza Ruch

9 października, 2025
Dodaj komentarz
Leave A Reply Cancel Reply

Ostatnio dodane
Górnik 18 października, 2025

Jak Gasparik tłumaczył bardzo słabą grę Górnika?

Ruch 18 października, 2025

Aż 5 minut trwała analiza VAR. Co na to Fornalik?

8.0
Tychy 18 października, 2025

Ależ horror z happy endem w Tychach!

Gieksa 18 października, 2025

Co nadal niepokoi Rafała Góraka?

O nas
O nas

Dostarczamy codziennie wiadomości o śląskim sporcie. Chcesz dołączyć? Napisz!

Redaktor prowadzący: Krzysiek Kubicki
Email: redakcja@slaskisport.pl
Mobile: 609 850 606

Baza zdjęć: PressFocus

Facebook X (Twitter) Instagram
© 2025 ŚląskiSport

Wpisz powyżej frazę i naciśnij Enter, by zacząć szukać. Naciśnij Esc, by anulować.