Polonia Bytom nie wróci od razu na zwycięski szlak. Ślązacy mimo zamykania przez całą drugą połowę Puszczy Niepołomice na jej przestrzeni i nieustannego operowania piłką muszą obejść się smakiem kompletu punktów. Spotkanie zakończyło się remisem 1:1.
Wielu wskazywało na to, że pierwszy kwadrans spotkania w Bytomiu będzie intensywny i otwierający. W praktyce tak też było. Mimo wysokiego pressingu Polonii to Puszcza otworzyła wynik meczu po tragicznym wybiciu gospodarzy od własnej bramki. Olaf Korczakowski oddał uderzenie sprzed pola karnego po bardzo dobrym zgraniu głową przez Adriana Piekarskiego. W dalszej fazie spotkania defensywa Ślązaków prezentowała bardzo duży chaos. Gospodarze nie pokazali niczego konkretnego w ofensywie, niekiedy ręce rozkładał trener Łukasz Tomczyk. Niezwykle aktywny był Christopher Simon, który często dochodził do sytuacji strzeleckich.
Wraz z upływem 30. minuty miejscowi wzięli się jednak do roboty, a powtórka rzutu rożnego przyniosła wyrównanie. Matej Matić w swoim 4. występie strzelił debiutancką bramkę z narożnika 5. metra. Pierwsze uderzenie zostało zablokowane, ale powtórka z równie ciasnego kąta stanowiła sukces. Na przestrzeni I połowy rozregulowane celowniki mieli bytomianie.
Od początku II części gospodarze byli aktywni, zwłaszcza pod względem wejść w pole karne i dośrodkowań. Szybko przechwytywali piłkę w środku pola i równie dynamicznie podchodzili z nią pod szesnastkę Puszczy. Polonia nieustannie utrzymywała się przy piłce, nie zagrażała często, jednak konkretów również nie brakowało. Wejście na boisko Jeana Sarmiento ożywiło grę pod polem karnym, jak i w nim. W dalszym ciągu podopieczni trenera Tomczyka nie mieli pomysłu na wykorzystanie słabości formacji z województwa małopolskiego. Wprowadzali piłkę w pole karne na różny sposoby, dochodziło do chaosu w szesnastce niepołomiczan, a i tak bytomianie nie strzelili drugiej bramki.
Nasz komentarz
Polonia przystępowała do meczu z dużym apetytem na szybki powrót na zwycięski szlak. Bytomianie słynący z pressingu czy niższego posiadania piłki tym razem nie wykorzystali z częstszego operowania nie stanowili częstego zagrożenia, zabrakło im pomysłu na złamanie defensywy Puszczy.
Plusy
- Trzeci z rzędu świetny występ Axela Holewińskiego. Uderzenia z dystansu były dla niego wodą na młyn.
- Wejście Jeana Sarmiento na moment ożywiło grę. Kolumbijczyk zaprezentował ładne rajdy w polu karnym, jednak obeszło się bez zagrożenia.
- Pierwsza bramka Mateja Maticia oraz decyzja o niezwłocznym powtórzeniu uderzenia z narożnika 5. metra pomimo zablokowanej pierwszej próby.
Minusy
- Katastrofalne wybicie bytomian od własnej bramki zakończone stratą gola - niewymuszoną.
- Za dużo strat piłki - zwłaszcza przed własnym polem karnym. Christopher Simon w I połowie miał za dużo miejsca, za często dochodził do sytuacji strzeleckich.
- Polonia nie do końca spożytkowała wyższego posiadania piłki. Jej częstsze operowanie nie przełożyło się też na mnogość konkretów czy zagrożeń. Zabrakło pomysłu na złamanie defensywy Puszczy.
-
Skala 1-10