Już w niedzielny wieczór dojdzie do wielkiego hitu w PKO BP Ekstraklasie. Będący liderem tabeli Górnik Zabrze podejmie Legię Warszawa. Bilety sprzedano na tydzień przed meczem. Trener Michal Gasparik zdradził spotkanie na starcie ze zdobywcą Pucharu Polski.
O tym, że w Zabrzu od ponad dwóch tygodni panuje doskonała atmosfera, nie trzeba nikomu specjalnie przypominać. 14-krotni mistrzowie Polski otwierają tabelę z punktem przewagi nad 2. Cracovią, choć kilka drużyn ma jeszcze zaległe mecze, w wyniku których układ może się zmienić. Niemniej jednak Górnik dysponuje swoją jakością i dotychczasowe jedenaście spotkań zdążyło to potwierdzić. Przed Ślązakami teraz najpoważniejszy sprawdzian od początku rozgrywek, biorąc pod uwagę fazę sezonu, jak i to, że w są w gazie. Tym bardziej, że Legia Warszawa w czwartek do meczu Ligi Konferencji przystąpiła rezerwowym składem.
– To będzie dla nich 5. mecz w okresie 15 dni. Wiem, że o ile pierwsze 2-3 mecze są jeszcze w porządku, o tyle wraz z kolejnymi jest trudniej. Wcześniej ze Spartakiem Trnava w Europie musiało dochodzić do regeneracji i zmian w składzie. Nie jest tajemnicą, że jak chcą zdobyć mistrzostwo, to muszą punktować. Legia jest mocnym zespołem, posiadają szeroką kadrę, mogą zmienić kilka pozycji i nie dojdzie do różnicy. Wiemy, w jakim systemie grają. Panuje tam dużo jakości. Będziemy dobrze przygotowani. Jestem zdania, że dojdzie do dobrego meczu – powiedział na przedmeczowej konferencji Michal Gasparik, trener Górnika Zabrze.
Zarówno stołeczni, jak i zabrzanie znajdują się w ostatniej czwórce pod względem straconych bramek. Pomimo dwóch meczów rozegranych mniej zespół ze stolicy stracił najmniej goli, bo 6. Na 15. miejscu plasuje się Górnik. Marcel Łubik piłkę z siatki wyciągał ośmiokrotnie. Legia swoją grę opiera przede wszystkim na dośrodkowaniach, co pokazała w ostatnim meczu z Pogonią Szczecin (wygrana 1:0). Słowacki szkoleniowiec Górnika zdradził, że już od początku jego podopieczni mają realizować filozofię ofensywnego futbolu.
Trzeba odpowiednio ułożyć defensywę. Legia jest bardzo mocna. Chcemy być bardzo aktywni w ofensywie. Gramy w domu, będzie pełny stadion, więc chcemy wygrać. Legia na papierze jest najmocniejszym przeciwnikiem. Zrobimy wszystko, żeby wygrać. Mamy skrzydłowych, których możemy wykorzystać, a także zamienić stronami. Mamy możliwości w środku pola. U siebie lubimy grać ofensywnie i tak też chcemy zagrać
tłumaczył 43-latek.
Mecz z Legią nie będzie wolny od „świeżych” podtekstów. W letnim okienku transferowym Górnik niemalże pozyskał już Antonio Colaka. Chorwat zarówno przeszedł w Zabrzu testy medyczne, jak i odbył sesję zdjęciową. Mimo tego został piłkarzem warszawskiej drużyny. Czy dziś znalazłby miejsce w jedenastce Górnika? – To świetny piłkarz. Ma za sobą dobrą karierę. To była trudna sytuacja. Zrozumiałem, jak wyglądał całokształt z jego strony. Kiedy podaliśmy sobie ręce i rozmawiałem z jego żoną, myślałem że będzie grać w Górniku. Prawdopodobnie gdyby był u nas Colak, to nie grałby Sondre Liseth i nie strzeliłby czterech bramek. Jest naszym kluczowym graczem, mamy punkty – wyjaśnił Gasparik.