Nie doszło do niespodzianki w Krakowie. Miejscowa Wisła zgodnie z oczekiwaniami odniosła zwycięstwo. Na jedyną bramkę gospodarze musieli czekać do 70. minuty. Zadecydowała różnica w ławkach rezerwowych.
Spotkanie Wisły Kraków z Polonią Bytom było tym na szczycie. Beniaminek stał przed szansą kontynuacji wspaniałej serii bez porażki. Biała Gwiazda weszła agresywnie w rywalizację. Krakowianie byli aktywniejsi, często sprowadzali bytomian do niskiej obrony, choć po I części to podopieczni trenera Łukasza Tomczyka oddali jeden celny strzał więcej. Warto wskazać chociażby na 34. minutę, kiedy to po wgraniu piłki w pole karne z rzutu wolnego Ślązacy uderzyli w poprzeczkę, ale byli na spalonym.
Szkoda, że nie zagraliśmy na zero z tyłu. Tym razem ta sztuka się nie udała
powiedział w rozmowie z TVP Sport Axel Holewiński, bramkarz Polonii Bytom.
I dodał: – Było dużo ważnych i wielkich meczów, które już rozegraliśmy. Nie nastawialiśmy się specjalnie na coś wyjątkowego. Bardzo lubimy grać na naszym stadionie. Myślę, że pokażemy naszą dominację w konfrontacji z Puszczą – dodał golkiper bytomian.
Również i do drugiej odsłony gospodarze przystąpili „żądni krwi”. Jeszcze częściej między słupkami interweniować musiał Axel Holewiński, który prezentował się przynajmniej na tym samym poziomie, jak w meczu z Miedzią Legnica. W 53. minucie na uderzenie z dystansu zdecydował się Oliwier Kwiatkowski, ale golkiper Wisły sparował piłkę. Wisła nadal trapiła gości swoją ofensywą, aż w 70. minucie dopięła swego. Bohaterem krakowian okazał się James Igbekeme, który był jedną z pierwszych dwóch zmian trenera Mariusza Jopa. Otrzymał wyłożoną piłkę na 18. metr i nie zawahał się z oddaniem uderzenia.
Po sam koniec meczu Polonia kierowała w swoim stylu liczne dośrodkowania, lecz niewiele z tego wynikało, co by nie powiedzieć – nic. Dobrze między słupkami pracował Patryk Letkiewicz. Ekipa z Bytomia zakończyła serię sześciu meczów bez porażki, a nawet ośmiu, gdyby uwzględniać dwa sparingi.
Nasz komentarz
Polonia Bytom przystąpiła do meczu z Wisłą Kraków jako underdog. To Biała Gwiazda "musiała", a 2-krotni mistrzowie Polski tylko "mogli". Dzielnie bronili się goście do 70. minuty, ale obława ekipy z Małopolski oraz gra bytomian w niskiej defensywie trwały zbyt długo. Kończy się ładna seria Ślązaków bez porażki. Mimo przegranej - dobry mecz Polonii!
Plusy
- Jeśli Axel Holewiński zagrał świetnie z Miedzią Legnica, to co powiedzieć tym razem? Bramkarz Polonii nieustanie utrzymywał ją przy życiu i prezentował kapitalne interwencji.
- W I części świetnie prezentowała się organizacja defensywy Polonii. Bytomianie byli intensywni i szybko odbudowywali ustawienie.
- Polonia zespołem, który najbardziej postawił się przy Reymonta dotychczas.
Minusy
- Brak konkretów w ostatnich dwudziestu minutach po stracie bramki. Polonia oparła swoją grę wyłącznie na dośrodkowaniach.
- Spotkanie z Wisłą pokazało różnicę w ławkach rezerwowych obu ekip. Wisła dopiero po zmianach zaczęła tworzyć konkretne sytuacje.