Górnik Zabrze jest w świetnym dla siebie momencie. 14-krotni mistrzowie Polski przez drugi weekend są liderem PKO BP Ekstraklasy. Klub z Roosevelta już w najbliższą niedzielę podejmie w hicie Legię Warszawa. Na tydzień przed meczem zabrzanie zanotowali sold out – drugi w tym sezonie!
Zabrzanie notują serię czterech nieprzegranych spotkań. Po zwycięstwach z Rakowem Częstochowa, Widzewem Łódź oraz rezerwami Legii Warszawa doszło do podziału punktów na terenie wicelidera w Krakowie. 14-krotni mistrzowie Polski utrzymali się na pozycji lidera, a w najbliższą niedzielę czeka ich niezwykle prestiżowe spotkanie, które zawsze elektryzuje kibicowskie społeczności obu klubów – zarówno Górnika, jak i Legii.
Stołeczni w niedzielę pokonali przed własną publicznością Pogoń Szczecin 1:0. Posiadając zaległe spotkanie z Piastem Gliwice, tracą 4 punkty do Górnika i plasują się na 6. miejscu. W ostatnim spotkaniu przed przerwą reprezentacyjną obydwie drużyny czeka niezwykle zacięte spotkanie i prawdziwa weryfikacja dla obydwóch zespołów.
Górnik walczy o TOP3
W ostatniej kolejce zabrzanie grali na wyjeździe w Krakowie. Pomimo zakazu wyjazdowego przy Kałuży pojawiła się liczna grupa sympatyków Górnika. 14-krotny mistrz Polski spadł na 3. miejsce pod kątem frekwencji na rzecz Legii Warszawa, która grała z Pogonią Szczecin. Już teraz pewne jest, że przed drugą przerwą reprezentacyjną Ślązacy odbiją pozycję wicelidera za sprawą sold outu, do którego doszło na równo tydzień przed meczem ze stołecznymi.
– Jesteśmy bardzo zadowoleni z faktu, że doszło do drugiego sold outu w tym sezonie, a także, że nie schodzimy poniżej granicy 20 tysięcy osób na stadionie przy okazji każdego meczu. Wyprzedaż biletów na tydzień przed spotkaniem pokazuje, jak duży potencjał kibicowski drzemie w Górniku Zabrze. To sygnał do kibiców, że na mecze Górnika warto chodzić. – powiedział Śląskiemu Sportowi Mateusz Antczak, rzecznik Górnika Zabrze.
Jeżeli chcemy, żeby Górnik był wielki i osiągał takie sukcesy, jak lata temu, nie dojdziemy do tego poprzez przychodzenie na rywala, ale za sprawą obecności na Górnik, dla Górnika. To sygnał do mobilizacji. Oczekujemy, że kibice będą przychodzić na wszystkie mecze
podkreślał Antczak.
I dodał: – Kibice posiadają oczekiwania do klubu, które staramy się aktualnie realizować. Tak samo klub oczekuje tego od fanów poprzez liczne przychodzenie na każde spotkanie – mówił rzecznik prasowy 14-krotnego mistrza Polski.
Ich obecna frekwencja to 115 911, a Legii 125 933. Komplet na Arenie Zabrze oznacza publikę na poziomie 26 501 a więc już teraz można zakładać, że Ślązacy udadzą się na przerwę reprezentacyjną z wynikiem 142 412 osób na trybunach w sześciu domowych meczach. Oddalił się Lech Poznań, który przybliża się do pułapu dwustu tysięcy (177443).
W Zabrzu są na doskonałej drodze nie tylko do ustanowienia najwyższej średniej frekwencji w historii, ale też do wypracowania najlepszej frekwencji od momentu powstania klubu. Ta należy do sezonu 2017/2018, kiedy to trybuny zabrzańskiej Areny odwiedziło 340551 sympatyków przy średniej 18920/mecz. Obecnie ta średnia wynosi 23182, a po niedzielnym meczu z Legią przybliży się do granicy 24 tysięcy (23 735). Czy przy Roosevelta mówi się już o możliwym rekordzie?
– Na pewno byłby to pokaz siły ze strony kibiców Górnika i zaufania do tego, co dzieje się w klubie, a także kierunku, który wyznacza Lukas Podolski. To również zastrzyk motywacyjny dla drużyny, całego sztabu i osób, które budują Górnika – zakończył Mateusz Antczak.