Co się dzieje z piłkarzami Artura Skowronka? Można przegrać mecz, ale nie w takim stylu! GKS dostał sromotne lanie od ostatniego w tabeli Znicza Pruszków. Pod wodzą tego trenera zespół jeszcze nie był w takim kryzysie!
Wydawało się, że to idealne miejsce, aby się przełamać. GKS Tychy po bardzo przyzwoitym starcie sezonu ostatnio wpadł w zadyszkę i przegrał różnicą jednej bramki trzy kolejne mecze. Daleko było jednak sądzić, że problem jest tak poważny, jak pokazała potyczka w Pruszkowie. Tychy mają ogromne problemy z grą w defensywie. I przestali być skuteczni w ataku.
17 strzałów oddał GKS w meczu ze Zniczem, a zaledwie jeden w światło bramki! Przeprowadzili dwa razy więcej ataków, lecz byli mało konkretni. Co gorsza prezentowali okazje ekipie z Pruszkowa. Niechlujne wybicia piłki mścił się kilka razy. Tak właśnie padła pierwsza bramka.
Radosław Majewski jest już w wieku emerytalnym, jak na piłkarza. Dziś przetestował jednak czujność rywali i młodzież oblała egzamin. 39-latek mocnym uderzeniem z ostrego kąta zaskoczył bramkarza GKS. Leon-Oumar Wechsel znów nie uzyskał dobrej noty. Inna sprawa, że jego koledzy nie byli lepsi. Majewski podwyższył, bo znów obrońcy fatalnie wybili piłkę, a w dodatku Rafał Makowski mało aktywnie wrócił za swoim rywalem i ten skutecznie dograł w pole karne.
Artur Skowronek być może w tym momencie podjął decyzję o zmianie Makowskiego w przerwie. Wszedł w jego miejsce Kamil Głogowski i zmiennik już na początku drugiej połowy… dał swój prezent Zniczowi. To zupełnie podłamało gości. W dodatku atakowali bardzo nieskutecznie.
Symbolem ich nieporadności była sytuacja, w której Znicz podwyższył na 4:0. Dwóch jego piłkarzy miało czas i miejsce w polu karnym by oddać strzał. Gdzie podziała się energia i werwa młodych zawodników z Tychów, którą widzieliśmy w pierwszych kolejkach sezonu?
Nasz komentarz
Jak można oddać 17 strzałów i zaledwie jeden z nich w światło bramki? Jak można popełnić tyle indywidualnych błędów pod własną bramką? Jak można sprawić, że ostatni w tabeli Znicz Pruszków dostaje tlen i zdobywa nagle 4 gole w jednym meczu? Przed Arturem Skowronkiem kilka bezsennych nocy...
Pozytywy
- Damian Kądzior jako jedyny pozytywnie wyróżniał się na boisku. Celny strzał był oczywiście jego autorstwa. Nawet jak podał na nos do Kacpra Wełniaka, to kolega okazję zmarnował
Negatywy
- Fatalna nieskuteczność pod bramką rywali
- GKS Tychy nie ma bramkarza, który zapewnia stabilność
- Zmiany nie wniosły niczego pozytywnego, wręcz przeciwnie
-
Skala 1-10