Ekipa z Gliwic nadal nie wygrała w PKO Ekstraklasie, ale patrząc na jej ostatnią formę, to spisuje się bardzo przyzwoicie w porównaniu do Radomiaka. A już w sobotę spotkanie obu drużyn w Radomiu!
Radomiak nie wygrał w pięciu ostatnich kolejkach i aż cztery z tych spotkań przegrał! Pozycja trenera Joao Henriques zaczęła się chwiać. Media zaczynają plotkować, że jego następcą zostanie Gonçalo Feio. Wiele zapewne będzie zależało od sobotniego spotkania. Czy Radom to wymarzony teren, aby w końcu wygrać?
– Jeśli spojrzeć tylko na wyniki ostatnich meczów Radomiaka, to faktycznie może się wydawać, że to idealna drużyna, by się przełamać. Z drugiej strony kluczowe będzie to, jak my się zaprezentujemy – zaznaczył Max Molder. Szkoleniowiec Piasta potrafi się zapewne wczuć w skórę kolegi po fachu, który pracuje w Radomiu.
Wystarczy rzut oka na statystyki. Radomiak strzelił trzy gole w Katowicach, lecz ta ostatnia nie została uznana w kontrowersyjnych okolicznościach. Stąd porażka. Z kolei w Warszawie ekipa Joao Henriquesa oddała tyle samo strzałów co Legia. Sęk w tym, że była znacznie mniej konkretna. Piast grał w tym sezonie bardzo podobnie: zazwyczaj miał wysokie posiadanie piłki, był jednak nieskuteczny, zaś ostatnio również zgłaszał pretensje do pracy arbitrów.
Skoro jedna filozofia nie przynosiła zwycięstw, to w teorii drużyna z Gliwic w sobotę mogłaby spróbować innej taktyki, czyli nastawić się na grę z kontry. – Nie jesteśmy zespołem, który gra w niskiej obronie i będzie spędzał większość meczu na swojej połowie. Znam swój zespół i nie sądzę, że tak ten mecz będzie wyglądał – szybko uciął temat Max Molder.
Zobaczymy zatem, który trener wzmocni swoją pozycję w sobotę, a który ją osłabi.