GKS Katowice nie rozegrał jeszcze w tym meczu żadnego meczu na zero z tyłu. Katowiczanie przystępują do 9. serii gier z Cracovią. Również i tym razem może być trudno o niestracenie bramki. Małą zagadkę stanowi również desygnacja bramkarza.
Najpewniej mało kto dywagowałby przy okazji meczu z Cracovią o tym, kogo trener Rafał Górak powoła do bramki, gdyby nie duży błąd Dawida Kudły w Gdańsku. GieKSa za tą przyczyną straciła bramkę w 19. minucie. Szkoleniowiec zespołu zapowiedział, że decyzja została podjęta, a sami zawodnicy poznają ją na 3 godziny przed meczem. 52-latek podkreślał, że kwestia samego wyboru nie sprowadza się tylko do błędu, ale poparta jest też znacznie szerszą analizą.
Fakty są takie, że katowiczanie w tym sezonie nie zakończyli żadnego ligowego starcia bez straty choćby jednej bramki. Dwa razy u siebie wyjmowali piłkę z siatki po razie i dwukrotnie po dwa razy. Mecze przy Nowej Bukowej są widowiskowe i to wtedy GKS wytacza strzeleckie działa – tylko w meczu z Rakowem katowiczanie nie strzelili choćby dwóch goli.
Tym razem gościć będą drużynę bramkostrzelną. Przyjezdni z Krakowa posiadają 13 strzelonych goli – są na drugim miejscu wraz z Jagiellonią Białystok. Lepsi w tym względzie od nich są tylko lubinianie i radomianie (po 14).
Początek meczu w Katowicach o 18:00.