GKS Katowice wraca po przerwie reprezentacyjnej i wyjazdowym meczu z Lechią Gdańsk na swój stadion. Jak na razie tylko własny obiekt dla katowiczan jest szczęśliwy w dotychczasowym sezonie. W przeddzień meczu z Cracovią Rafał Górak odniósł się do błędu Dawida Kudły.
Nowa Bukowa i trzecie zwycięstwo z rzędu? Lider z podium!
Przed katowiczanami spotkanie 9. serii gier Ekstraklasy z Cracovią. GieKSa śmiało może upatrywać zwycięstwa, mimo że zespół z Grodu Kraka zajmuje wysokie, 3. miejsce z dorobkiem 14 punktów. Zespół ze stolicy Górnego Śląska na Nowej Bukowej w tym sezonie przegrał tylko w 1. kolejce z Rakowem Częstochowa. Następnie zanotował remis z Zagłębiem Lubin, a także zwycięstwa z Arką Gdynia i Radomiakiem Radom.
– Trzeba zejść na ziemię, bo gramy z bardzo dobrze zorganizowanym zespołem, będącym w trakcie dużego rozpędu. Cracovia zaliczyła mocne wejście w sezon. Analizujemy i przygotowujemy się do tego, żeby starać się zneutralizować silne strony rywala. Przede wszystkim koncentrujemy się na poprawie naszych rzeczy. Słysząc o frekwencji i tym, co nas czeka, mam nadzieję, że w swoim miejscu stworzymy dobre widowisko. O to mi najbardziej chodzi w tym wszystkim – powiedział na konferencji prasowej Rafał Górak, trener GKS-u Katowice.
Decyzja nie sprowadza się do błędu
W miniony piątek GKS przegrał w Gdańsku z miejscową Lechią 0:2. Katowicki zespół stracił bramkę w 19. minucie za sprawą niemałego błędu Dawida Kudły. Jak wyjaśnił 52-latek, decyzja o tym, czy golkiper będzie kontynuować grę w pierwszej jedenastce, nie sprowadza się wyłącznie do samej akcji z meczu.
Sprawa analityczna w stosunku decyzji co do zawodnika nigdy nie była zero-jedynkowa na zasadzie popełnienia ewentualnego błędu, który możemy nazywać dużym kiksem. Niestety on również skończył się bramką. Piłkarze mają to do siebie, że popełniają błędy. Nie ma gracza, który nie dopuszczałby się pomyłek. Chodzi o dobrą analizę całości, wejścia w kwestię mentalną i psychologiczną gościa, któremu przytrafiło się coś, co na pewno nie jest dla niego łatwe
tłumaczył Górak.
I dodał: – Przede wszystkim zawsze muszę być odpowiedzialny za to, by patrzeć na dobro drużyny i dobro klubu. Jednocześnie moją rolą jest mieć na uwadze daną osobę. Dawid jest personą niesamowicie znaczącą dla naszego klubu i tak zostanie. Decyzja o tym, czy zawodnik gra, czy siada na ławce rezerwowych jest wypadkową wielu elementów. Ten wybór nie sprowadza się tylko do pomyłki – zakończył wątek trener GieKSiarzy.