Trener Ruchu był zadowolony z postawy swoich zawodników w meczu z ŁKS. Niebiescy dominowali na boisku przez większość spotkania. Jednak w samej końcówce stracili gola, który wprowadził nerwówkę.
– Zagraliśmy naprawdę dobry mecz. Szkoda, że w drugiej połowie nie zdobyliśmy trzeciej bramki, bo byśmy reagowali spokojniej w końcówce. Przytrafił nam się jeden błąd, który był kosztowny w skutkach. Dobrze, że czasu do końca było tak mało – mówił na konferencji prasowej Waldemar Fornalik.
Stracona bramka kładzie się cieniem na to, co działo się przez 90 minut. Ten gol poprzedził przede wszystkim niepotrzebny faul
wskazywał szkoleniowiec Ruchu Chorzów.
Pozytywów było dziś jednak znacznie więcej niż negatywów. Na tak grający Ruch kibice w Chorzowie czekali od wielu miesięcy. – Było zaangażowanie i pomysł na grę, choć było jeszcze sporo momentów, kiedy podejmowaliśmy złe decyzje, kiedy trzeba było przyjąć piłkę i spokojnie ją rozegrać. To są takie aspekty, które nadal muszą być poprawione – dodał Fornalik, co jasno pokazuje, jak wymagający jest wobec zespołu.
