Piast Gliwice świętuje 80-lecie swojego istnienia. Kulminacyjny punkt jubileuszu przypada właśnie na drugą sobotę września, kiedy to zespół z Okrzei podejmować będzie Jagiellonię Białystok. Przed gliwiczanami niezwykle trudne zadanie, ale jednocześnie wymarzona perspektywa premierowej wiktorii w tym sezonie.
Gliwiczanie w ostatnim okresie przełamali niemoc braku strzelania bramek. W Lubinie co prawda wypuścili w ostatnich minutach zwycięstwo, ale strzelili dwie bramki. Z kolei w sparingu z GKS-em Tychy triumfowali 3:0. To jak podkreśla szwedzki szkoleniowiec niezwykle istotne, bowiem Piast nie strzelał w kolejnych czterech meczach z rzędu. – Strzelone dwie bramki w meczu z Zagłębiem, a także trzy gole w sparingu z GKS-em wiele znaczyło dla zawodników. To przede wszystkim aspekt mentalny, mimo że rywal był z I ligi. Oddaliśmy 27 strzałów, z czego 14 celnych. Jestem zdania, że to dobrze wpływa na zawodników oraz ich dyspozycję – mówił na przedmeczowej konferencji Max Molder.
Tym razem wcale nie tak stare demony szybko mogą powrócić, bowiem na Okrzei zawita Jagiellonia Białystok – ekipa, której w ostatnich latach nie trzeba nikomu specjalnie przedstawiać. Co więcej – wzbogacona Kamilem Jóźwiakiem, który wraca do Ekstraklasy. Bilans bramkowych podopiecznych trenera Adriana Siemieńca to 12:9. Mimo dwóch zaległych spotkań drużyna z Podlasia plasuje się na 4. miejscu z dorobkiem 12 punktów.
Kibice, którzy licznie pojawią się na stadionie i zaliczą najlepszą frekwencję w tej kampanii z pewnością oczekują od swoich piłkarzy gry na miarę jubileuszu – z polotem. Na mniej niż 8 godzin przed rozpoczęciem się starcia dostępnych jest 1450 wejściówek. Można zaryzykować tezę, że dojdzie do kompletu. A kolejnego bezbramkowego remisu najpewniej nikt w Gliwicach oglądać nie będzie chciał.
Początek meczu w Gliwicach o 20:15.