GKS Katowice w ostatni piątek odniósł drugie zwycięstwo w sezonie, pokonując Radomiaka Radom 3:2. W meczu działo się wiele. Zadebiutował w nim też Aleksander Paluszek. Obrońca GieKSy zagrał na pełnym dystansie.
Aleksander Paluszek to jeden z tych zawodników, który tego lata zawitał do GKS-u Katowice. Do drużyny ze stolicy Górnego Śląska zawitał ze Śląska Wrocław. Finalnie na debiut musiał czekać długo, bo do 7. kolejki. Kiedy jednak przyszło co do czego – w meczu z Radomiakiem Radom rozegrał pełne 90 minut. Platforma flashscore.pl jego występ w skali do dziesięciu oceniła na 6.9.
– Długo czekałem na szansę, ale sądzę, że zasłużyłem na nią i dobrze ją wykorzystałem. Pierwsza połowa była małym rollercoasterem emocji. Po zmianie stron mecz był jednak pod naszą kontrolą. Widziałem, jak wszystkim nam zależy na tym, żeby wygrać – powiedział w rozmowie z Kacprem Janoszką z katowickiego dziennika Sport Aleksander Paluszek, obrońca katowickiego GKS-u.
Tajemnicy nie stanowi również, że trener Rafał Górak poświęca swoim podopiecznym bardzo dużo uwagi i oczekuje od zawodników konkretnych zachowań, które wraz z czasem mają być odruchowe na boisku. – Nauki było bardzo dużo. Od pierwszego dnia na obozie przygotowawczym byłem przygotowywany do tego, żeby zagrać. Nie dziwi mnie więc to, że GKS zabiegał o to, żeby jak najszybciej mnie ściągnąć, żebym jak najszybciej dołączył do treningów. Dużo było analiz, sztab szkoleniowy pokazywał mi wiele rzeczy. Wszystko jest jednak logiczne i do zapamiętania. Podoba mi się styl GieKSy – oznajmił 24-latek.