Niebiescy w ostatnich hitowych spotkaniach w Kotle Czarownic nie wygrywali. Dla zawodników Polonii Bytom gra na tym obiekcie będzie dużym wyzwaniem. Kto lepiej się odnajdzie na legendarnym stadionie?
Beniaminek z Bytomia oficjalnych meczów na takim gigancie nie rozegrał od bardzo dawna. Wszak spędził kilkanaście lat na poziomie niższych lig aniżeli zaplecze PKO Ekstraklasy. W tym sezonie Polonia miała okazję zagrać na kilku kameralnych stadionach i raz wystąpiła przed większą publiką w Łodzi (8412 widzów). Skończyło się najwyższą porażką w bieżącym sezonie (0:5).
– Wiemy, że to jest bardzo ważny mecz. Dla nas, dla naszych kibiców, dla naszego klubu. Bardzo dawno nie było takiego meczu na tym poziomie z Ruchem, więc to fantastyczna sprawa. To będzie na pewno wymagające wyzwanie – powiedział kapitan Polonii, Tomasz Gajda, cytowany przez Dziennik Sport.
O tym, jak trudno odnaleźć się na Superauto.pl Stadionie Śląskim, przekonała się ostatnio Stal Rzeszów, która w środę po trzech pierwszych minutach przegrywała już 0:2. – Czegoś od strony mentalnej zabrakło. Coś się w głowach chłopaków zadziało. Musimy po prostu rozgrywać jak najwięcej meczów na takich stadionach, przy takim dopingu – przyznał Marek Zub, trener Stali.
Polonia pewnie żałuje, że nie trafiła na Ruch dwa tygodnie temu, kiedy NIebiescy byli w dołku mentalnym i na boisku żaden z zawodników nie potrafił wziąć na siebie odpowiedzialności za grę.
Z głowami jest tak, że potrzebny jest lekki bodziec. Dla nas był nim mecz w Warszawie. Było to bardzo ważne spotkanie, bo zawodnicy uwierzyli, że potrafimy dobrze grać w piłkę
podkreślił Waldemar Fornalik.
Można się spodziewać, że szkoleniowiec Ruchu tym razem zmian w składzie nie zrobi, jeśli nie pojawi się jakaś niespodziewana kontuzja. Z kolei trener Łukasz Tomczyk przyzwyczaił, że lubi zaskoczyć nie tylko przeciwnika, ale nawet członków swojego sztabu i zawodników Polonii.