GKS Katowice może jeszcze wzmocnić się tego lata. Jak oznajmił sam trener Rafał Górak, kolejne propozycje spływają na jego stół. Odsłonił także rąbka tajemnicy, w jaki sposób przebiega w GieKSie procedura transferowa.
Klub z Nowej Bukowej niedawno wzbogacił się o nowego pomocnika z Holandii. Jesse Bosch, bo właśnie o nim mowa nie miał jeszcze okazji zadebiutować w starciu z Arką Gdynia. Niemniej, 8 bramek w 33 występach holenderskiej Eredivisie może napawać optymizmem. Być może to nie ostatni ruch transferowy GKS-u Katowice w tym okienku.
– Dopóki okienko transferowe będzie działać, to w klubie nie jesteśmy zamknięci finansowo na tyle, żebyśmy nie mieli prawa przeprowadzić żadnego transferu. Natomiast każdy ruch musi być ruchem bardzo mocno przemyślanym na wielu płaszczyznach, nie tylko chęci trenera. Moja góra pracuje nade mną. Spadają do mnie tematy, jestem nimi zainteresowany, ale najbardziej zainteresowany jestem procesem treningowym i tymi zawodnikami, których mam na treningu – powiedział w rozmowie z Kanałem Sportowym Rafał Górak, trener GKS-u Katowice.
Trenerska decyzja
Jednocześnie szkoleniowiec katowickiego GKS-u rozłożył na czynniki pierwsze proces pozyskiwania nowych zawodników. Mimo że w jego pozyskanie i skauting zaangażowanych jest rzesza ludzi, to ostateczny werdykt o przyjściu bądź nie należy tylko i wyłącznie do trenera.
– Sam proces transferowy jest złożony. Zapotrzebowanie jak najbardziej wynika z mojej strony. Sami zawodnicy, którzy mieliby do nas trafić są na bazie grupy skautingowej, mojego sztabu, dyrektora sportowego i mojej mocno przeglądani. Każdy z nas następnie opiniuje dany moment. Rzeczywiście nie zdarzyło się tak, że ostateczna decyzja o przyjściu piłkarza nie należała do mnie. Bardzo to sobie cenię. To dla mnie bardzo istotne. Niekiedy nasze stanowiska w stosunku do zawodnika są różne. Zawsze biały dym i ostateczna decyzja należy do trenera. Wydaje mi się, że to bardzo fair. Biorę odpowiedzialność za wynik, wobec tego zawsze chciałbym brać odpowiedzialność za każdego zawodnika – tłumaczył szkoleniowiec.