Piast Gliwice przystępuje do drugiego meczu w sezonie. Gliwiczanie udali się na pierwszy wyjazd, do Płocka. Tam czeka ich trudna i ciekawa przeprawa. Beniaminek posiada komplet punktów.
Mecz dla gliwiczan będzie istotny. Ci jak mało kto, przekonują się, jakie trudności niosą za sobą europejskie puchary, mimo że sami w nich nie grają. Najpierw rozpoczęli sezon z tygodniowym opóźnieniem, a teraz okazało się, że w przyszły weekend nie rozegrają meczu z Lechem Poznań.
Dlatego też dla podopiecznych trenera Maxa Moldera najpewniej niezwykle istotne będzie zatrzymanie beniaminka z Płocka, który ku zaskoczeniu – wygrał oba pierwsze mecze. O sile Wisły przekonała się Korona Kielce, ale też Raków Częstochowa.
To dość popularne, że zespoły, które awansowały, mają z początku dobrą energię, którą emanują. Wisła jest stosunkowo czysta i przejrzysta w swoich poczynaniach – defensywnie i ataku. Mentalność płocczan zwraca uwagę. Na pewno będą walczyć o każdy metr boiska
mówił na konferencji prasowej Max Molder.
W składzie Nafciarzy jest dwóch byłych zawodników Piasta. To Rafał Leszczyński oraz Łukasz Sekulski. Obaj w obydwóch starciach wybiegli w pierwszej jedenastce. Co więcej – drugi z nich strzelił dublet w meczu z Koroną. Czyżby miał napsuć teraz krwi drużynie z Gliwic? Ewentualny brak punktów przywieziony z województwa mazowieckiego oznaczałaby dla gliwiczan po czterech kolejkach zero punktów.
Początek meczu pomiędzy Wisłą Płock a Piastem Gliwice w piątek, 1 sierpnia o 20:30.