Śląsk Wrocław ma zostać nowym klubem Miłosza Kozaka. Ruch prowadzi ponoć zaawansowane rozmowy w sprawie transferu pomocnika, który stracił miejsce w podstawowym składzie Niebieskich.
Przypomnijmy, że Kozak został kupiony przez Ruch dwa lata temu, kiedy drużyna weszła w sezon PKO Ekstraklasy i było widać, że potrzebuje wzmocnień. Miłosz, który wyróżniał się w barwach Górnika Łęczna, nie odmienił ofensywy Ruchu. Po przyjściu Janusza Niedźwiedzia trudno mu było również wpisać się do ustawienia z wahadłowymi. Odżył, gdy rok temu przyszedł trener Dawid Szulczek i system gry zmienił.
Kozak miał najlepszą rundę w barwach Ruchu, idealnie wpisując się w jego system gry, jest bardzo ważnym ogniwem zespołu, a jego pełnia potencjału wciąż jest przed nim
mówił pod koniec 2024 roku Tomasz Foszmańczyk, dyrektor sportowy Ruchu.
Był to dzień, kiedy klub aktywował klauzulę i umowę przedłużył do czerwca 2026. Od tego czasu wiele się zmieniło. I tak przechodzimy do tego, dlaczego sprzedaż Miłosza dziś ma sens. Przede wszystkim dlatego, że to ostatni moment, aby na tym piłkarzu zarobić niezłe pieniądze. Pozyskane środki można zainwestować w lepsze zbilansowanie kadry i pozyskanie młodszych, perspektywicznych graczy. Albo wzmocnienie struktur klubu. Na przykład zatrudnienie scoutów.
Poza tym przy Cichej liczyli, że Kozak będzie ważnym egzekutorem stałych fragmentów gry. OK, strzelił ładnego gola z rzutu wolnego Stali Rzeszów. Natomiast dziś widać, ile jakości i regularności daje w tym elemencie Piotr Ceglarz. Rzuty rożne wykonywane przez Kozaka przyprawiały kibiców o ból głowy.
28-latek błyszczał w Ruchu, kiedy całej drużynie szło dobrze jesienią ubiegłego roku. Natomiast kiedy koledzy grali słabiej, to i Miłosz stał się do bólu przewidywalny dla rywali w Betclic I lidze. Wiosną nie zaliczył ani jednej asysty. Często grał egoistycznie lub był pierwszym hamulcowym, który zwalniał ciekawą kontrę wchodząc w niepotrzebny drybling.
Konkluzja – Kozak jako „kolorowy ptak”, jak zwykł o nim mówić trener Dawid Szulczek, miał być ekstra elementem w zespole Niebieskich. Tymczasem nie zbawił Ruchu w PKO Ekstraklasie i nie poderwał w trudnym momencie w Betclic I lidze. Teraz jest ostatni moment, aby klub z Chorzowa na nim zarobił. A akurat bocznych pomocników przy Cichej dziś nie brak.