Ruch zaczął seryjnie zdobywać gole po stałych fragmentach gry, a wszystko za sprawą nowego zawodnika. Piotr Ceglarz dogrywa piłki z rzutów rożnych, a poza tym podrywa kolegów do działania w trudnych chwilach.
Piłkarz pozyskany z Motoru Lublin wyróżniał się w niedzielę w meczu z Łęczną od pierwszego gwizdka. Po ledwie kilku minutach był bliski zdobycia gola z akcji. Piłka ostatecznie wylądowała na aucie i Ceglarz wykonał korner. Idealnie dośrodkował i Denis Ventura wyprowadził Niebieskich na prowadzenie.
– Cieszę się, że pierwszy rzut rożny zakończył się asystą. Myślę, że sama gra też będzie coraz lepiej wyglądać i jeśli dołożymy do tego stałe fragmenty, to powinno być dobrze – powiedział Ceglarz.
O jego postawę w tym meczu zapytaliśmy Dawida Szulczka. – Piotrek jest zawodnikiem, na którego bardzo liczymy zarówno na boisku, jak i w szatni. Z tej roli wywiązuje się bardzo dobrze. Mam nadzieję, że jak drużyna zacznie grać lepiej, to jeszcze więcej walorów Piotrka zobaczymy w grze pozycyjnej – mówił szkoleniowiec Ruchu.
– Jeśli chodzi o budowanie przez niego mentalności reszty zawodników, jak zachowuje się w trudnych momentach, chociażby gdy było 0:1 na Puszczy, czy kiedy straciliśmy gola na 1:1 z Łęczną, to bardzo mi to imponuje. Podobnie jak jakość, którą posiada w powtarzalności dośrodkowań – dodał trener Szulczek.
Szkoleniowiec Niebieskich zdradził, że latem nastąpił nowy podział zadań w samym sztabie, jeśli chodzi o stałe fragmenty gry. Mirosław Kuczera odpowiada za te schematy w obronie, a Arkadiusz Szczerbowski za te pod bramką przeciwnika.
– Jest jasny podział. Mamy schematy, które zawsze będziemy mieli w swoim repertuarze, plus jeden lub dwa rozwiązania przygotowane pod konkretnego przeciwnika. Podoba mi się, że to tak funkcjonuje w tym sezonie – podkreślił Dawid Szulczek.