GKS Jastrzębie rozpoczyna sezon. Kończy się zatem kilkudziesięciodniowa saga ze znakami zapytania, czy klub z Jastrzębia-Zdroju przystąpi do rozgrywek. Znaków zapytania wokół drużyny jednak nie brakuje. To samo tyczy się zresztą pierwszego rywala, który jest beniaminkiem. Ekipa ze Śląska uda się do Nowego Targu.
Jastrzębianie startują kampanię na 3. szczeblu rozgrywkowym. W momencie, kiedy nie brakowało jeszcze znaków zapytania w związku z przystąpieniem do zmagań, a klub opuszczali coraz to kolejni zawodnicy (spora część rozwiązała kontrakty za porozumieniem stron) w końcu pojawiło się światełko w tunelu. Tym był nowy dyrektor sportowy Jakub Mrozik, który dokonanymi ruchami pokazał, że jadł już chleb z różnych pieców.
Zdecydowana większość zawodników górniczego klubu to piłkarze pozyskani poprzez wypożyczenia. To przede wszystkim młodzi gracze. Dla sporej części z nich rozgrywki II ligi to największe wyzwanie w dotychczasowych karierach. Przemawia również średnia wieku jastrzębskiej drużyny, która wynosi 21,1. Taki wynik jest trzecim najniższym w lidze (niższymi średnimi cieszą się jedynie rezerwy Śląska Wrocław i ŁKS-u Łódź).
To potęguje jedynie znaki zapytania wśród kibiców i miejscowej społeczności. Na głęboką wodę z pewnością wrzucony został także Maciej Tarnogrodzki. 49-latek w swojej dotychczasowej karierze trenerskiej nie prowadził drużyny nawet z III, a co dopiero II ligi. Jastrzębianie na trzy mecze towarzyskie przegrali jeden (LKS Goczałkowice-Zdrój), a dwa zremisowali (Rekord Bielsko-Biała, GKS Tychy).
Znaków zapytania nie brakuje również wśród NKP Podhala Nowy Targ. To beniaminek, który awansował do II ligi za sprawą baraży i po raz pierwszy w historii w niej zagra. Znacznie więcej do poukładania w związku z przerwą międzysezonową i okienkiem transferowym było w Jastrzębiu-Zdroju. W Podhalu pozostało 24 zawodników (w GKS-ie 10), odeszło 4, a dołączyło 8.
Początek meczu w Nowym Targu o 13:00. Darmową transmisję z meczu przeprowadzi TVP Sport.