Niebiescy sprzedając Martina Turka pozyskali bonusowe pieniądze, których nie mieli ujętych w budżecie. To może pozwolić na to, aby zakupić młodzieżowca. Ta pozycja wciąż wymaga wzmocnień.
Dziennik Sport przyjrzał się postawie młodych zawodników Ruchu w Niepołomicach. Wskazał, że Jakub Sobeczko wykonał ledwie pięć podań, a Nikodem Leśniak-Paduch siedem. Zwłaszcza Sobeczko był długimi minutami niewidoczny, lecz dotyczyło to właściwie każdego ofensywnego gracza Niebieskich. Co na to szkoleniowiec Ruchu? Dawid Szulczek na łamach gazety pochwalił swoich młodych zawodników.
Przypomnijmy jednak, że w ubiegłym sezonie Niebiescy jako zawodnika ze statusem młodzieżowca mieli Bartłomieja Barańskiego, który był wartością dodaną. Imponował zwłaszcza jesienią, kiedy zdobył 6 goli, licząc również mecz w Pucharze Polski.
Chcielibyśmy jeszcze jednego zawodnika, który umie trzymać piłkę i pchnąć ją piętro wyżej, do przodu. Mamy też świadomość, że potrzebna jest rywalizacja na pozycjach młodzieżowców
powiedział Dawid Szulczek w rozmowie z Dziennikiem Sport.
Po sprzedaży Martina Turka klub z Chorzowa w teorii pozyskał środki, za które może pozyskać piłkarza o statusie młodzieżowca. Tomasz Foszmańczyk, dyrektor sportowy Ruchu, wskazywał przed sezonem, że Niebiescy nie chcą takich graczy tylko wypożyczać. Wolą ich zakupić lub wypożyczyć z opcją wykupu.
Z naszych informacji wynika, że Ruch był poważnie zainteresowany kupnem Jarosława Czerwika. 17-latek grał ostatnio na wypożyczeniu z Miedzi w GKS-ie Jastrzębie. Strzelił dwie ważne bramki w Betclic II lidze. Jednak klub z Legnicy nie zgodził się ostatecznie na transfer definitywny do Ruchu. Wolał nastolatka wypożyczyć do Unii Skierniewice.