Górnik Łęczna nie wygrał meczu od 21 kwietnia. Mowa nie tylko o spotkaniach ligowych. Drużyna z Lubelszczyzny nie wygrała nawet w sparingach! Ruch z tym rywalem po prostu musi zdobyć punkty.
Cztery porażki w grach kontrolnych – oto bilans Łęcznej. Jednak trzeba zaznaczyć, że Górnik obrał zupełnie inny plan od Ruchu. Grał bowiem z trzema klubami z PKO Ekstraklasy oraz z mocną drużyną z Izraela. Silni rywale mieli pomóc nowemu trenerowi w uzyskaniu odpowiedzi, jak złożyć skład.
Brak zgrania bezlitośnie odsłoniła w pierwszej kolejce Polonia. Beniaminek z Bytomia strzelił w Łęcznej aż trzy gole! – Nie zdążyliśmy jeszcze dotknąć piłki, a już straciliśmy bramkę i musieliśmy zaczynać od wyniku 0:1. Wbrew temu jak się skończył ten mecz, to stwarzaliśmy sobie szansę stuprocentowe i tych sytuacji mieliśmy kilka. Rezultat mógł być zupełnie inny. To pokazuje jednak ile jest jeszcze pracy przed nami, abyśmy byli skuteczniejsi – przyznał Maciej Stolarczyk, trener Górnika.
– Ciekaw jestem, co Górnik będzie prezentował w tym sezonie, aczkolwiek najwięcej myślę o swojej drużynie i o tym, abyśmy funkcjonowali lepiej – powiedział z kolei Dawid Szulczek, dla którego przyjazd Łęcznej na Stadion Śląski budzi pozytywne skojarzenia. – W moim debiucie tutaj wygraliśmy, zgarnęliśmy trzy punkty, strzeliliśmy trzy bramki. Był to fajny mecz – przypomniał szkoleniowiec Niebieskich.
Nie zobaczmy jeszcze w niedzielę w barwach Ruchu Dominika Preislera, Daniela Szczepana, Filipa Lachendro i Patryka Sikora. Mimo to goście przyjeżdżają do Chorzowa z dużym respektem. – W Ruchu jest wielu piłkarzy technicznych, którzy potrafią zrobić różnicę na boisku. W oczy rzuca się naprawdę duża jakość kadry – powiedział Jakub Bednarczyk, piłkarz Górnika, w rozmowie z Dziennikiem Wschodnim.