Górnik Zabrze zaprezentował dość dobre oblicze jak na inauguracyjną kolejkę Ekstraklasy. Górnicy pokonali Lechię Gdańsk 2:1. Lukas Podolski zaznacza, że wciąż jednak potrzeba czasu i studzi nastroje.
Przypomnijmy, że niedzielne popołudnie w Zabrzu okazało się niezwykle dobre. 14-krotni mistrzowie Polski pokonali Lechię Gdańsk 2:1 w akompaniamencie niespełna 25 tysięcy kibiców ulokowanych już na czterech trybunach. Zawodnicy podkreślali jednak trudy, które wywołały warunki pogodowe.
– Pogoda i warunki były bardzo trudne. Myślę, że pokazaliśmy dużo rzeczy, które chcemy grać. Było również sporo aspektów, które musimy poprawić. Musimy częściej utrzymywać piłkę w połowie przeciwnika, żeby trochę też odpocząć i pokazać, co umiemy. To potrzebuje czasu – powiedział po meczu Lukas Podolski.
Niejednokrotnie już powtarzaliśmy, że w Zabrzu duży powiew optymizmu dało się wyczuć na kilka tygodni przed startem rozgrywek. Pozyskanie dwunastu nowych zawodników wraz z nowym trenerem na czele oddziaływało i oddziałuje na wyobraźnie kibiców. Jeszcze dobrze nie rozpoczął się nowy sezon, a niejednokrotnie przez kibiców czy ekspertów Górnik przymierzany jest do grona TOP5. Podolski podkreśla jednak, że nieustannie potrzeba czasu, co także potwierdzają momenty chaosu w niedzielnych zmaganiach.
Niekiedy większe kluby, które zmieniają trenera – budują drużynę zawodnikami i systemem przez kilka lat. Nie mówię, że mamy czekać trzy lata. Jednak dajmy sobie czasu, żeby poprzez wynik nie bujać też w obłokach. Cieszymy się z wygranej, lecz przed nami dużo pracy
zapowiedział mistrz świata.
Pozytywny humory w Zabrzu zatem narastają. Na drugi mecz tego sezonu podopieczni trenera Michala Gasparika udadzą się do sąsiednich Gliwic. Mecz z miejscowym Piastem zaplanowano na sobotę, 26 lipca o 14:45.