Marcel Łubik w meczu z Lechią Gdańsk po raz pierwszy zagrał w bramce Górnika Zabrze i na boiskach PKO BP Ekstraklasy. 21-latek n a oczach selekcjonera Jana Urbana rozegrał świetne zawody!
Wypożyczony do Zabrza z FC Augsburg bramkarz swoje premierowe spotkanie w barwach Górnika może zaliczyć do udanych. Był bardzo pewnym punktem swojej drużyny, kilkukrotnie ratował zabrzan z opresji i w dużej mierze dzięki niemu Trójkolorowi nowy sezon zainaugurowali zwycięstwem nad Lechią Gdańsk.
Dla uznawanego za wielki talent golkipera premierowe spotkanie w barwach drużyny z Roosevelta było wielkim przeżyciem. Trybuny Areny Zabrze były wypełnione po brzegi. – Było to dla mnie coś niesamowitego. 25 „koła” na trybunach, świetna atmosfera. Jestem jeszcze młody i zbieram te emocje z trybun. To dla nas ogromne wsparcie – przyznaje bramkarz Górnika.

Zabrzanie w pierwszym meczu sezonu wyglądali obiecująco w defensywie. Obrona nie popełniała zbyt wielu błędów, a gdy te się zdarzały na wysokości zadania stawał Łubik. – Z kolegami z defensywy rozumiemy się już bez słów. Mieliśmy dużo czasu na zgranie się na zgrupowaniu, w ogóle dużo czasu spędzamy ze sobą razem. Współpraca wygląda dobrze i mam nadzieję, że w każdym kolejnym meczu będzie tylko lepiej – uspokaja golkiper Trójkolorowych.
Nasza drużyna ma ogromny potencjał. W pierwszej połowie może nie wyglądało to najlepiej, ale pierwsza kolejka i nerwowość zawsze idą z sobą w parze. Jestem przekonany, że z każdym kolejnym meczem te automatyzmy z naszej strony będą większe i nasza gra będzie wyglądała coraz lepiej
zapewnił Marcel Łubik.
W końcówce meczu sędzia podyktował dla Lechii rzut karny, a bramka po nim zdobyta dała wiatru w żagle ekipie z Trójmiasta. – Niepotrzebnie zaserwowaliśmy sobie nerwową końcówkę. Mieliśmy szanse, żeby strzelić na 3:0 i zamknąć mecz. Początek sezonu to zawsze zagadka. Lechia przyjechała na dużej euforii i chciała wygrać ten mecz. Na szczęście finalnie to my schodzimy z boiska zwycięscy – cieszy się 21-latek.
Dobry występ Łubika w niedzielnych zawodach nie przeszedł bez echa. Znalazł się on w kilku „11” kolejki PKO BP Ekstraklasy. Ponadto poczynania młodego bramkarza z trybun obserwował selekcjoner Jan Urban. Według głosów płynących z Roosevelta, jego występ przypadł opiekunowi kadry narodowej do gustu i jego nazwisko znalazło się w gronie zawodników, których sztab kadry będzie bacznie obserwował pod kątem powołania na wrześniowe zgrupowanie.