Górnik Zabrze fenomenalnie rozpoczął nowy sezon. Zabrzanie przed niespełna 25 tysiącami osób pokonali Lechię Gdańsk 2:1. Zdaniem Pawła Olkowskiego zespół będzie jeszcze mocniejszy w meczach u siebie.
Podopieczni trenera Michala Gasparika wygrali na inaugurację sezonu z Lechią Gdańsk 2:1. Górnicy po drugiej strzelonej bramce parli z początku po trzecią, ale trudności miały miejsce na finiszu. Gospodarze stracili bramkę po rzucie karnym, nie brakowało nerwowości. – Na pewno cieszy to, że wygraliśmy. Było trochę nerwowości pod koniec meczu, co sami sobie sprowokowaliśmy. Mogliśmy szybciej zamknąć mecz. Wiedzieliśmy, że jak strzelimy drugiego gola, to będzie łatwiej. Oddaliśmy trochę pola. Straciliśmy bramkę, przez co było nerwowo – tłumaczył Paweł Olkowski, obrońca zabrzańskiego Górnika.
I dodał w nawiązaniu do atmosfery w Arenie Zabrze, w której zasiadło w niedzielne popołudnie 24890 kibiców.
Wydaje mi się, że teraz w meczach u siebie będziemy dużo mocniejsi
Triumf przed własną publicznością w 1. kolejce to jednocześnie coś, na co zabrzańska społeczność czekała od dłuższego czasu. Po raz ostatni u siebie na start sezonu Górnicy triumfowali w 2020 roku, kiedy prowadził ich trener Marcin Brosz. – Nie śledzę za bardzo statystyk. Byliśmy dobrze przygotowani do meczu z Lechią. Może nie pokazaliśmy do końca swoich możliwości, ale jesteśmy zadowoleni z wygranej – podkreślał 35-latek.
Olkowski rozegrał mecz na pełnym dystansie, zbierając przyzwoite noty. – Jak zagrałem cały mecz i wytrwałem, to oznacza, że spokojnie mogę jeszcze tyle pobiegać (śmiech) – zakończył zawodnik Górnika.