GKS Katowice przystępuje do drugiego sezonu w Ekstraklasie po latach przerwy. Katowiczan już na start czeka niezwykle trudna przeprawa. Na Nową Bukową przyjeżdża Raków Częstochowa z Oskarem Repką na czele.
Ubiegła kampania zdecydowanie rozpaliła serca katowickiej społeczności. Bezsprzecznie w stolicy Górnego Śląska chcieliby powtórki, choć to wydaje się przynajmniej u progu nowego sezonu zadaniem co najmniej trudnym. Już na początku GieKSa wzajemnie z Rakowem dokonają weryfikacji. Ekipa spod Jasnej Góry zawita do Katowic z niedawno wykupionym z miejscowego klubu Oskarem Repką. Chciałoby się rzec, któż jak nie sam pomocnik ma znaleźć lepszy sposób na GKS, jak nie on sam?
Większą dawkę optymizmu w katowicką społeczność może wlewać szereg kontuzji – w sumie sześciu. Z pewnością w sobotni wieczór w Arenie Katowice nie ujrzymy Władysława Koczergina, Ericka Otieno, Iviego Lopeza, Jeana Carlosa Silvy, Adriano Amorima, a także Bogdana Racovitana. Niezależnie od absencji, trener Rafał Górak podchodzi z olbrzymim respektem do wicemistrza Polski. – Raków to podobna idea. Do tego oglądałem wiele meczów Rakowa. Trener Papszun to świetny fachowiec. Zainspirował mnie w głowie wieloma rzeczami, chociażby jak można działać i prowadzić zespół. Raków to zespołowość. Koczergin, Repka – nie ma żadnej różnicy. Trener Papszun ma tak wypracowane standardy pracy i gry, że obojętnie w jakim składzie wyjdzie Raków i tak będzie arcysilną drużyną – mówił szkoleniowiec, którego kontrakt niedawno został przedłużony do 2028 roku.
Spodziewam się kosmicznie i szalenie mocnej drużyny po drugiej stronie. Musimy być przygotowani i odpowiednio mentalnie nastawieni, a także podejść z ogromnym respektem do rywala. Nie możemy jednak się go obawiać. Potrzeba gry na własnych warunkach
kontynuował 52-latek.
Fakty są takie, że Raków do Katowic zawita w roli faworyta. Niemniej, gospodarze pierwszych dwóch spotkań, którzy byli faworytami, nie dali rady, a mowa przecież o pucharowiczach. Najpierw Jagiellonia Białystok uległa Bruk-Bet Termalice Nieciecza 0:4, a następnie Lech Poznań przegrał z Cracovią 1:4. Czy GieKSa pójdzie zatem śladem underdogów? Do gry będzie zdolny Mateusz Kowalczyk, który w ostatni wtorek – Za Mateuszem Kowalczykiem cały trening, który był dość intensywny i obfitował w małe gry. Wyszedł bez szwanku. Mam nadzieję, że wszystko jest już dobrze – zaznaczył trener katowickiej drużyny.
Całkiem pewne jest także, że w 1. kolejce dojdzie do kilku debiutów w barwach GKS-u. Przed taką szansą staną: Maciej Rosołek, Filip Rejczyk, Kacper Łukasiak, Aleksander Paluszek, Jakub Łukowski, Marcel Wędrychowski i Aleksander Buksa.
Początek pierwszego meczu GieKSY w tym sezonie o 20:15.