Przed Łukaszem Tomczykiem trzeci sezon w roli szkoleniowca Polonii Bytom. Przed nim także największy wyzwanie w karierze – prowadzenie zespołu w I lidze. Czy to szkoleniowiec, przed którym wielka przyszłość?
O Łukaszu Tomczyku zdążono już powiedzieć sporo i jeszcze więcej. A nic przecież nie oddaje tak skuteczności pracy trenera, jak rezultaty jego podopiecznych. Wystarczyły ponad dwa miesiące pracy jako analityka, by stać się głównym szkoleniowcem i wprowadzić 2-krotnego mistrza Polski najpierw do II ligi, a następnie na zaplecze Ekstraklasy.
36-latek zaczął być rozchwytywany na rynku transferowym. Kto wie, czy nadal byłby trenerem Polonii Bytom, gdyby nie fakt, że legitymuje się jedynie licencją UEFA A. Najbliższy sezon będzie dla Tomczyka największym wyzwaniem w dotychczasowej karierze trenerskiej.
Miałem rozmowę o swojej roli w drużynie. Trener Tomczyk na pewno wpisuje się w nowy chyba trend, jak to widać po innych klubach, że są cały czas wdrażane nowe metody, odprawy, analizy, zadania. I myślę, że o to w tym wszystkim chodzi
mówił w rozmowie z Tomaszem Muchą z katowickiego dziennika Sport Krzysztof Wołkowicz.
– Polonia różni się choćby sztabem. Jest duża liczba osób, każdy odpowiada za daną grupę, każdy wie, co ma robić, każdy ma precyzyjne zadania i każdy jest skoncentrowany na swoich działaniach po prostu – dodał Wołkowicz, który w ostatniej kampanii spadł ze Stalą Mielec z najwyższego poziomu rozgrywkowego w Polsce. Do jego debiutu w oficjalnym starciu w bytomskim zespole może dojść już za tydzień, w sobotę, 19 lipca. Wtedy to mistrz II ligi uda się do Łęcznej.