Piłkarki GKS-u Katowice rozpoczęły przygotowania w ostatni poniedziałek. Mistrz Polski mocno jednak modeluje skład. W ostatnich dniach doszło do szeregu pożegnań i przywitań.
Pięć odejść
Mimo trwających mistrzostw Europy katowiczanki 7 lipca ponownie wybiegły na murawę. Górniczy klub przechodzi spore zmiany w składzie. Tylko od ostatniego piątku GieKSa poinformowała aż o pięciu odejściach. Weronika Kaczor opuściła GKS na zasadzie transferu definitywnego. Piłkarka, która dołączyła jeszcze rok temu rozegrała 22 mecze, strzelając 2 bramki.
W nowym sezonie nie ujrzymy także Marleny Hajduk, która zdecydowała się na zakończenie kariery. Persona nieodłącznie związana i kojarzona z GKS-em występowała w nim nieprzerwanie od ośmiu lat. W trójkolorowych barwach wystąpiła 172 razy, notując 35 bramek. Jak podkreśla sam klub – to rekord występów w kobiecej sekcji.
GieKSa nie przedłużyła umów z Kamilą Tkaczyk i Karoliną Bednarz. Pierwsza z nich grała dla klubu z Katowic od 2018 roku (122 mecze 4 bramki), podczas gdy druga od 2023 roku (47 meczów, 2 bramki). Na powrót do zagranicznej kariery zdecydowała się natomiast Kinga Kozak, która po roku w stolicy Górnego Śląska i tym, jak we wcześniejszych dwóch latach grała w Glasgow City na zasadzie transferu definitywnego zasila Napoli. W ostatnim sezonie rozegrała 18 meczów w Ekstralidze i strzeliła 10 goli.
Nowe twarze
Pomimo szeregu pożegnań nie brakuje również dołączeń. W ostatnich dniach GieKSa przeprowadziły trzy ruchy na zasadzie 'in’. Aleksandra Posiewka (pomocniczka) zawitała do klubu na dwa lata z możliwością przedłużenia kontraktu. Dotychczas występowała przez cztery lata w Górniku Łęczna, gdzie w 35 meczach strzeliła 12 goli.
Dżesika Jaszek (napastniczka) z kolei wraca do GKS-u. W rozgrywkach 2023/2024 na 6 goli potrzebowała 19 spotkań. Wygrała Puchar Polski, a przez wcześniejsze pięć lat grała w Czarnych Sosnowiec. Dołączenie do GieKSy to jednocześnie powrót do Polski, wszak ostatnie rozgrywki to przywdziewanie trykotu tureckiego Fenerbahce SK 14 meczów, 3 gole). Co ciekawe, już 9 razy przyszło jej rywalizować w finale Pucharu Polski.
O sile zespołu stanowić będzie także reprezentantka Słowacji, Patrícia Hmírová (pomocniczka). Do Polski dociera ona z hiszpańskiego Deportivo La Coruña, gdzie w 23 meczach raz wpisała się na listę strzelców. Ma za sobą także występy na Cyprze, Szwajcarii, Słowacji, ale też Polsce (Górnik Łęczna, Mitech Żywiec, 1. FC, Czarni Sosnowiec).