Po co Niebieskim 33-letni zawodnik? Bo w Chorzowie tłumaczą, że Piotr Ceglarz ma robotę do zrobienia nie tylko na boisku. Ma być łącznikiem między szatnią a sztabem. Pomóc w zarządzaniu zespołem.
Nigdy nie dowiemy się, jak kluczowe dla Ruchu były zimowe urazy. Kolejnej kontuzji doznał wtedy Patryk Sikora, a w dodatku wypadł z gry również Maciej Sadlok, który jesienią był kapitanem. Po blamażu z Wisłą nikomu z piłkarzy nie udało się wcielić w rolę lidera z krwi i kości.
– Dużo się mówi o przywództwie i liderach. Rozmawiałem z Arturem Jędrzejczykiem, gdy przyjechał do Chorzowa z Legią. Wspominał, że nie wie, co robić, bo Legia oferuje mu nowy kontrakt. Odpowiedziałem: “Jędza, są w stanie płacić ci duże pieniądze tylko po to, abyś był w tej szatni, bo trudno o liderów”. Wiem też, że w innych klubach szuka się takich zawodników, bo to bardzo ułatwia pracę sztabowi. Dlatego Legia zrobiła mądrze przedłużając Artura, który rozumie swoją rolę – mówił nam niedawno Tomasz Foszmańczyk, dyrektor sportowy Ruchu.
Ruch tego lata szuka na rynku zawodników o konkretnych profilach, którzy mają realizować konkretne cele. Na ile istotne w przypadku Ceglarza było to, że jako kapitan Motoru przyłożył rękę do trzech awansów?
– Było to dla mnie bardzo ważne, bo odeszło wielu zawodników, w tym doświadczonych, jak Sadlok, Starzyński, czy Moneta. Chcieliśmy gracza z „succes story” w poprzednim klubie. Alek Komor także wywalczył awans z GKS-em, czyli klubem, w którym również jest duża presja kibicowska. Było to dla mnie istotne, aby trafić z zawodnikami, którzy nie mają problemu zagrać na Stadionie Śląskim. Nawet jeśli coś się nie układa, to są w stanie z boiska wspomóc drużynę dobrą energią, dobrym słowem – odpowiedział nam Dawid Szulczek, trener Ruchu.
Ceglarz miał w Lublinie jeszcze roczny kontrakt. W ostatnim sezonie regularnie wychodził na boisko. Nie musiał zatem opuszczać Motoru. Wygląda jednak na to, że dał się przekonać, aby wrócić w rodzinne strony, bo pochodzi z Bielska-Białej. Z dyrektorem Foszmańczykiem znał sie jeszcze z czasów wspólnej gry w Niecieczy.
Przychodzę po to, aby o coś grać, a nie tylko przebywać! Wiem, że całe środowisko w Chorzowie chce ekstraklasy. Nie będę niczego obiecywał, ale zrobię wszystko, aby to zrealizować
powiedział Piotr Ceglarz w mediach klubowych.
Doświadczony zawodnik przyznał, że rozmowy z Ruchem były konkretne, a ważnym czynnikiem był fakt, że Niebiescy zaoferowali 2-letni kontrakt. A czy zdaje sobie sprawę z faktu, że ma do zrealizowania zadania nie tylko na boisku? – Czuję to i bardzo się z tego powodu cieszę. Tu jest ambitna drużyna, której raczej nie trzeba ekstra motywować. Niemniej zawsze można na mnie liczyć! – zapewnił Ceglarz.