JKH GKS Jastrzębie w ostatnim sezonie sięgnął po brązowy medal mistrzostw Polski. Nadchodzący sezon wiązać się będzie z licznymi wyzwaniami.
Wszystkie kluby z Jastrzębia-Zdroju, które sponsorowane były przez Jastrzębską Spółkę Węglową, wraz z nowym sezonem będą musiały odnaleźć się w nowej rzeczywistości. Szczególnie trudna sytuacja przed piłkarskim GKS-em, którego sytuacja w dalszym ciągu nie jest jasna. Ograniczone środki to również automatyczne wyzwania dla JKH GKS-u. Co więcej, klub nie będzie rozgrywał meczów na własnym lodowisku z powodu rozpoczęcia jego remontu. Dyrektor sportowy postanowił jednak zostać w klubie i nie zmieniać barw wraz z Robertem Kalaberem mimo jego zachęt.
– Bardzo dobrze czuję się w moim macierzystym klubie. Moja córka chodzi w Jastrzębiu do szkoły i ma tu swoje towarzystwo. Ja natomiast mam wokół siebie w JKH GKS Jastrzębie wspaniałych ludzi, z którymi wspólnie chcemy przejść przez ten trudniejszy moment remontu lodowiska i ograniczenia finansowania ze strony JSW S.A. Nie będę ukrywał, że docierały do mnie różne sygnały z innych klubów, ale nie brałem ich pod uwagę – powiedział w rozmowie z oficjalną stroną JKH GKS Jastrzębie (jkh.pl) Leszek Laszkiewicz, dyrektor sportowy.
Uważam, że mam tu jeszcze coś do zrobienia, choć oczywiście nie wykluczam, że być może kiedyś odejdę do innej pracy. Dopóki jednak nasz klub ma możliwości rozwoju i budowy ciekawej drużyny, nie widzę powodu do szukania nowego zajęcia
kontynuował 46-latek.
Jastrzębianie po trzech latach przerwy ponownie sięgnęli po medal. Niemniej, w nowym sezonie o nawiązanie do tego sukcesu może być trudno, w głównej mierze za sprawą odmłodzenia zespołu. Sam dyrektor nie ukrywa, że budżet klubu jest niższy w porównaniu z minionymi latami.
– Oczywiście nie mamy zamiaru ukrywać, że nasz budżet jest niższy niż wcześniej. Nie chcę mówić o skali tych zmian, ale mogę przyznać, iż są one dość duże. Tym większy szacunek i podziękowanie należy się naszemu zarządowi z prezesem Kazimierzem Szynalem na czele. JKH GKS Jastrzębie nigdy nie był najbogatszym klubem w polskim hokeju, ale wypracował sobie markę bardzo solidnego i wiarygodnego pracodawcy, który nie obiecuje gruszek na wierzbie. Nie muszę chyba przypominać, że nie wszystkie kluby sportowe działają w ten sposób – oznajmił Laszkiewicz.