Polonia Bytom nie zaczarowała na zakończenie sezonu. W derbowym spotkaniu musiała uznać wyższość Zagłębia Sosnowiec. Główne show przy Olimpijskiej skradli sędziowie.
Spotkanie rozpoczęło się od dyktowania warunków przez mistrza Betclic 2. Ligi, który często spychał Zagłębie do niskiej defensywy. Bytomianie rozciągali niekiedy akcję na całą szerokość boiska. Wraz z upływem czasu sosnowiczanie rozwijali skrzydła. Bohaterem Polonii był Grzegorz Szymusik, który miał dobre interwencje zatrzymujące kontrataki gości.
Trener Tomczyk postanowił na drugą połowę zaangażować Kamila Wojtyrę oraz Jeana Franco Sarmiento. O ile podwójna roszada z początku zdawała rezultat, o tyle po lekko ponad dziesięciu minutach sosnowiczanie objęli prowadzenie za sprawą Bartosza Borunia.
Mam mieszane uczucia, bo bardzo chcieliśmy dziś wygrać dla siebie, dla naszych rodzin i dla kibiców. Najważniejsze jednak, że mamy pierwsze miejsce i awans
powiedział po meczu Tomasz Gajda, kapitan Polonii Bytom.
Polonia była nieskuteczna, a w dodatku nie brakowało kontrowersyjnych decyzji sedziów. Arbiter nie odgwizdał przewinień dla obydwóch ekip. Na trybunach ogromne poruszenie wywołała akcja Sarmiento. Sosnowiczanie przytomnie kupowali czas, a byli nawet bliscy podwyższenia prowadzenia. Ostatecznie dowieźli triumf do końca, a 'Królowa Śląska’ poniosła porażkę po raz pierwszy od 14 kwietnia.
Po końcowym gwizdku feta przeniosła się na rynek w Bytomiu.