Po zamieszkach w meczu Ruchu Chorzów z ŁKS Łódź trzeba było wykonać niezbędne naprawy. Uszkodzona została między innymi bieżnia. Jaką kwotę będzie musiał zapłacić klub z Cichej?
160 tysięcy złotych – na tyle wycenił szkody po burdach operator Stadionu Śląskiego. O sprawę zapytaliśmy biuro prasowe spółki i otrzymaliśmy odpowiedź po sporządzeniu dokładnego raportu:
Zniszczeniu uległa infrastruktura na terenie obiektu, w tym na obwodnicach, w sektorze gości i pomieszczeniach dostępnych w trakcie meczu na trybunie zachodniej, wschodniej, południowej oraz części płyty głównej. Zniszczenia te obejmują głównie drzwi oraz wyposażenie toalet (m.in. grzejniki, klamki, pojemniki na papier, mydło, szczotki czy suszarki do rąk), kosze na śmieci, bramy i wygrodzenia, siatki buforowe, krzesełka na widowni czy nawierzchnię bieżni.
Na szczęście tym razem chuligani nie dostali się do pomieszczeń z wyposażeniem krytycznym. Rok temu pseudokibice Górnika Zabrze zniszczyli tę część obiektu, co sprawiło, że rachunek strat wynosił ponad milion złotych! Ruch obciążył tymi kosztami klub z Roosevelta. Teraz będzie podobnie. Zapłacić będzie musiał ŁKS, choć wyzwaniem będzie ustalenie, jaki procent powinni pokryć łodzianie.
„Koszt wszystkich napraw został oszacowany na około 160 tys. zł. Zniszczenia można podzielić nie ze względu na to, kto był ich sprawcą, a na przestrzenie, w których zostały wyrządzone (zniszczona została zarówno infrastruktura w sektorze gości, jak i gospodarzy, a także na arenie głównej)” – wskazała spółka Stadion Śląski.