Bardzo dobrze zaprezentowała się drużyna z Gliwic w meczu z Lechem. Omal nie strzeliła gola, który zabrałby tytuł mistrzowski ekipie z Poznania. Aleksandar Vuković żegna się z podniesionym czołem.
Wypełniony stadion w stolicy Wielkopolski czekał na łatwy i przyjemny mecz. Tymczasem Lech drżał o zwycięstwo do ostatnich sekund. Piast zawiesił wysoko poprzeczkę, mimo braku Patryka Dziczka czy Tomasa Huka. Lech w pierwszej połowie jeszcze kontrolował wydarzenia na boisku. Objął też prowadzenie. Nawet podwyższył na 2:0 w 61. minucie, lecz VAR wskazał pozycję spaloną.
Od tego momentu Piast włączył wyższy bieg i zaczął regularnie atakować. Rzut oka na statystyki:
- Oczekiwane gole: 0.78 vs 1.15
- Strzały: 12 vs 17
- Strzały w światło bramki: 1 vs 4
Jorge Felix trafił w słupek bramki Lecha w 88. minucie. Kibice w Poznaniu myśleli, że najgorsze za nimi, a Piast raz jeszcze rzucił się do ataku i zakotłowało się w polu karnym. Cudem piłka odbiła się od nóg obrońców i nie trafiła do siatki. Nie dziwiło, że końcowy gwizdek to ogromny oddech ulgi dla Lecha.
Aleksandar Vuković z kolei pożegnał się z Piastem w świetnym stylu. Do wygranej w derbach z Lechem, dołożył bardzo dobry mecz w Poznaniu, który będzie wspominany jeszcze przez lata.