Łukasz Tomczyk jest architektem awansu Polonii do Betclic I ligi. Szkoleniowiec był w ostatnich miesiącach kuszony przez różne kluby, lecz postanowił zostać w Bytomiu, by zrealizować cel!
Kiedy Tomczyk przejmował rolę pierwszego trenera Polonii, to drużyna z Bytomia zajmowała 17. miejsce w II lidze. Sezon zakończyła ostatecznie na szóstym, a w barażach odpadła z KKS-em. Kilka dni temu w Kaliszu wzięła rewanż, a dziś cieszy się z awansu. To najlepiej obrazuje, jaki gigantyczny progres osiągnęli zawodnicy z Piłkarskiej.
Trener, który wchodzi do szatni, powinien swoje DNA przenosić na zespół. Liczy się zatem jakie ma wartości, w co wierzy
to dewiza szkoleniowca Polonii.
36-latek siłą rzeczy nie ma wielkiego doświadczenia. Samodzielnie pracował tylko w Victorii Częstochowa. Był również asystentem w Resovii czy analitykiem w Katowicach. Jego praca w Bytomiu została jednak na rynku szybko dostrzeżona. Dostał ofertę chociażby z Rakowa. – Miałem do wyboru grę o mistrzostwo Polski, będąc w sztabie, plus do wyboru jeszcze jeden projekt. Zrezygnowałem, bo chcę tu zrobić wynik – podkreślił niedawno, kiedy Polonia była przed kluczowymi meczami sezonu.
Od pewnego czasu Łukasz Tomczyk już myśli o Betclic I lidze. – Nie możemy zaspać momentu, jeśli awansujemy. Każdy z nas ma coś do poprawy. Przypominam, że rok temu do I ligi weszły 3 drużyny i widzimy gdzie są w tabeli – mówił w ostatnich dniach Łukasz Tomczyk. – Mamy jeszcze wiele organizacyjnych rzeczy do podniesienia, choć dużo rzeczy się poprawiło. Uczymy się poziomu centralnego -dodał.
To świadczy jedynie o tym, że w Bytomiu praca wre i wszyscy są w „w pociągu do rozwoju”, jak zwykł mawiać utalentowany szkoleniowiec Polonii.