Po sobotnich zamieszkach z meczu Ruch – ŁKS nadal trwa szacowanie kosztów napraw na Stadionie Śląskim. Wygląda na to, że uda się uniknąć najgorszego scenariusza.
Śląskie media informowały, że koszty burd mogą być gigantyczne, jeśli poważne będą uszkodzenia bieżni. Powód? Jeszcze w maju na śląskim gigancie ma się odbyć lekkoatletyczny memoriał Janusza Kusocińskiego. Ewentualne odwołanie imprezy groziło sporymi karami umownymi. W tym układzie Ruch mógłby zostać obciążony gigantyczną kwotą.
Tadeusz Danisz z TVP 3 Katowice we wtorek poinformował jednak, że „zniszczenia na bieżni Stadionu Śląskiego są punktowe. Nie jest tragicznie, mogło być gorzej, słychać” – napisał na platformie X. Dodał, że koszty łączne wyniosą raczej 30% a nie 50% kwoty strat z Wielkich Derbów Śląska z 2024 roku. Wówczas uszkodzenia na Stadionie Śląskim dokonane przez pseudokibiców Górnika Zabrze oszacowano na 1,2 mln złotych!
Wtedy Ruch zapłacił Stadionowi Śląskiemu, lecz w następnej kolejności odzyskał pieniądze od Górnika, który musiał wziąć odpowiedzialność za swoją zorganizowaną grupę fanów. Teraz Niebiescy chcą się tego samego domagać od ŁKS Łódź, bo to jego pseudokibice byli prowodyrami. Nie zmienia to jednak faktu, że chorzowscy chuligani chociażby rzucając race też wyrządzili straty i na pewno będą one wyższe niż podczas WDŚ, kiedy ich winy oszacowano na 2 tysiące złotych.