Seweryn Siemianowski dziś pierwszy raz zabrał głos w temacie sobotnich burd, do których doszło podczas meczu Ruch – ŁKS. Prezes Ruchu wziął udział w briefingu prasowym.
– To jest dla nas tragedia. Mamy tyle dobrych lat, gdy z klubu idzie pozytywna energia, a teraz sami ulegamy prowokacji przeciwnika i idziemy w stronę autodestrukcji. Trzeba to zatrzymać i zrobić wszystko, żeby znowu było na naszych meczach normalnie i nie dopuszczać do takich sytuacji – powiedział prezes Seweryn Siemianiowski, cytowany przez Dziennik Zachodni.
Prezydent Chorzowa, Szymon Michałek, zapowiedział, że zamierza ustalić przyczyny sobotnich zajść, tak aby tych błędów już nie powtórzyć. Twierdził, że zawiodły procedury. A co było przyczyną zamieszek zdaniem Siemianowskiego?
– Jesteśmy po wstępnej analizie z firmą ochroniarską. Procedury zostały zachowane, a to, że te bramy zostaną wyrwane, to było ciężkie do przewidzenia. To nie był łatwy mecz do zabezpieczenia. Służby interwencyjne były podwojone, a nawet potrojone, ale wszystko bardzo szybko się wylało – twierdził prezes Ruchu.
Zrzucenie winy na dzisiejszym briefingu na „procedury” zostało negatywnie odebrane w mediach społecznościowych. Kibice Ruchu zaczęli tworzyć grafiki z pomocą AI.
