Kwadrans dobrej gry wystarczył, aby Ruch wygrał trzeci mecz z rzędu. Polecamy zobaczyć obie bramki, które strzelił Warcie, bo chorzowianie przeprowadzili akcje w hiszpańskim stylu.
Powiedzmy sobie jednak wprost. Ruch wygrał kolejny mecz, ale w przekroju pełnych 90 minut jego gra nadal pozostawia sporo do życzenia. Dziś Warta długimi momentami dominowała na boisku. Różnica polegała na tym, że chorzowianie mają jakościowych zawodników, którzy potrafią dograć i wykończyć ostatnie podanie.
Błyszczał zwłaszcza Daniel Szczepan, który obudził się na dobre z zimowego letargu. Najpierw dostał genialne podanie od Mateusza Szwocha. A jeszcze przed przerwą popisał się asystą podobnej jakości. Tym razem w roli egzekutora wystąpił Daniel Preisler, czyli kolejny jasny element układanki Dawida Szulczka.
Zagraliśmy trochę jak nie Ruch. Zwykle to my mamy inicjatywę, większe posiadanie piłki, więcej wejść w pole karne rywala, ale nie szły za tym wyniki. Dzisiaj to był trochę inny mecz
przyznał szkoleniowiec Ruchu Chorzów
Konkret, który pokaże obraz drugiej połowy? 16 strzałów na bramkę Niebieskich oddała Warta. Goście wykonali w tym okresie tylko 5 prób i w dodatku żaden nie był celny. Dlatego kibice z Chorzowa z jednej strony mogą się cieszyć z kolejnego kompletu punktów, a z drugiej strony martwić, czy istotnie wszystko idzie w odpowiednim kierunku.
Póki co Ruch ciągle posiada matematyczne szanse, aby znaleźć się w barażach o PKO Ekstraklasę.