Na widocznym zdjęciu widać, kto skuteczniej rozpychał się dziś na boisku w Gdańsku. Drużynie z Gliwic chyba brakuje już odpowiedniego nastawienia do sezonu. Lechia z kolei gryzła trawę, by się utrzymać.
Gospodarze wiedzieli, że jeśli wygrają, to wykaraskają się ze strefy spadkowej, bo wyprzedzą Puszczę Niepołomice. Piłkarze z Gdańska mieli zatem jasny cel, byli świetnie zmotywowani i szybko objęli prowadzenie. Nie popisał się Frantisek Plach. Bramkarz Piasta wypluł piłkę przed siebie i skorzystał z tego napastnik Lechii.
Jesteśmy słabsi od Lechii w każdym elemencie gry. Nie wiem czy to kwestia charakteru, podejścia do meczu czy umiejętności
powiedział w przerwie meczu Jakub Czerwiński, obrońca Piasta, przed kamerami C+ Sport
Podobało nam się to, że Piast chociaż w drugiej połowie jeszcze postanowił powalczyć. Był w stanie strzelić gola kontaktowego, a w 78. minucie był nawet bliski wyrównania. Przewrócił się w polu karnym Miłosz Szczepański, a strzał w poprzeczkę oddał Thierry Gale. Niestety, niewykorzystana okazja zemściła się kilka minut potem i było jasne, że Lechia nie wypuści tego zwycięstwa z rąk.
Lechia Gdańsk – Piast Gliwice 3:1
Tomáš Bobček 8, Bohdan Wjunnyk 44, Anton Carenko 82 – Szymon Weirauch 54 (s)
Lechia: 1Weirauch – Piła, Pllana, Olsson, Kałahur – Mena (90. Wójtowicz), Kapić (78. Carenko), Żelizko, 9. Wjunnyk (77. Głogowski), Chłań – Bobček (52. Neugebauer).
Piast: Plach – Huk (89. Pitan), Czerwiński, Muñoz (46. Szczepański), Drapiński – Zedadka, Chrapek (67. Tomasiewicz), Kostadinov, Jirka (67. Gale) – Rosołek (72. Piasecki), Félix.
Żółta kartka: Piasecki.
Sędziował: Wojciech Myć (Lublin).
Widzów: 9423.